I
inka25
Użytkownik
- Dołączył
- 12.2006
- Odpowiedzi
- 32
Witam
Zacznę od tego że zepsuła mi się pralka. Zamiast męczyc się z naprawianiem lekko wiekowej starej postanowiłam kupic nową, pojeździłam po kilku sklepach i wybrałam sobie model.
Postanowiłam jeszcze skorzystac z portalu porównującego ceny.
Na pierwszym miejscu był sklep (nazwijmy go Alfa) który oferował odpowiadający mi towar, na drugim miejscu był inny sklep (Beta) z identyczną ceną, ale miał mniej komentarzy więc szybko podjęłam decyzję i przelałam na konto Alfa 1500 zł.Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt że już na następny dzień otrzymałam wiadomosc że niestety zakupiony przeze mnie towar został omyłkowo wystawiony w tej cenie i żeby go otrzymac muszę dopłacic 350 zł lub sklep wycofa się i zwróci mi pieniądze.
Postanowiłam zatem, że zakupu dokonam w sklepie Beta ale o dziwo okazało się że to ten sam sklep tylko pod inną nazwą???
Nie ukrywam że zaśmierdziało mi tu brzydko mówiąc wałem.Czy to możliwe że sklep internetowy celowo zaniża ceny po to aby znaleźc się na pierwszym miejscu drabinki sklepów w porównywarce, a potem każe dopłacac swoim klientom różnice? Zostałam również poinformowana, że tak naprawdę umowa kupna sprzedaży nie została zawarta poniewaz była to jedynie oferta a to sklep rozpatruje ewentualnośc mojego zakupu poprzez maila z hasłem - zamówienie w realizacji...I tylko to jest tak naprawdę traktowane jako umowa kupna sprzedaży.
Czuję się nabita w butelkę, to tak jakbym obiecała dziecku lizaka za dobre sprawowanie a potem kazała mu go sobie samemu kupic...czy mogę żądac czegokolwiek od tego sklepu? Czy aby stac się szczęśliwą posiadaczką pralki muszę dopłacic te 350 zł?
Nasuwa mi się także pytanie czy portale porównujące ceny mają wgląd na to w jaki sposób działają firmy które figurują w ich katalogu i jak to się ma do konkurencji...czy coś moze mówic na ten temat np ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji? no bo jakby dobrze pomyslec to sklep jest promowany na pierwszym miejscu a okazuje się że nie jest to prawdą..
pozdrawiam Inka
Zacznę od tego że zepsuła mi się pralka. Zamiast męczyc się z naprawianiem lekko wiekowej starej postanowiłam kupic nową, pojeździłam po kilku sklepach i wybrałam sobie model.
Postanowiłam jeszcze skorzystac z portalu porównującego ceny.
Na pierwszym miejscu był sklep (nazwijmy go Alfa) który oferował odpowiadający mi towar, na drugim miejscu był inny sklep (Beta) z identyczną ceną, ale miał mniej komentarzy więc szybko podjęłam decyzję i przelałam na konto Alfa 1500 zł.Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt że już na następny dzień otrzymałam wiadomosc że niestety zakupiony przeze mnie towar został omyłkowo wystawiony w tej cenie i żeby go otrzymac muszę dopłacic 350 zł lub sklep wycofa się i zwróci mi pieniądze.
Postanowiłam zatem, że zakupu dokonam w sklepie Beta ale o dziwo okazało się że to ten sam sklep tylko pod inną nazwą???
Nie ukrywam że zaśmierdziało mi tu brzydko mówiąc wałem.Czy to możliwe że sklep internetowy celowo zaniża ceny po to aby znaleźc się na pierwszym miejscu drabinki sklepów w porównywarce, a potem każe dopłacac swoim klientom różnice? Zostałam również poinformowana, że tak naprawdę umowa kupna sprzedaży nie została zawarta poniewaz była to jedynie oferta a to sklep rozpatruje ewentualnośc mojego zakupu poprzez maila z hasłem - zamówienie w realizacji...I tylko to jest tak naprawdę traktowane jako umowa kupna sprzedaży.
Czuję się nabita w butelkę, to tak jakbym obiecała dziecku lizaka za dobre sprawowanie a potem kazała mu go sobie samemu kupic...czy mogę żądac czegokolwiek od tego sklepu? Czy aby stac się szczęśliwą posiadaczką pralki muszę dopłacic te 350 zł?
Nasuwa mi się także pytanie czy portale porównujące ceny mają wgląd na to w jaki sposób działają firmy które figurują w ich katalogu i jak to się ma do konkurencji...czy coś moze mówic na ten temat np ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji? no bo jakby dobrze pomyslec to sklep jest promowany na pierwszym miejscu a okazuje się że nie jest to prawdą..
pozdrawiam Inka
Ostatnia edycja: