Kara z wypożyczalni wideo za niezwróconą płytę

swayzee

New member
Witam.

Dziś otrzymałem listownie z firmy windykacyjnej powiadomienie, iż muszę zapłacić prawie 3 tys zł kary za brak zwrotu płyty DVD. Koszt płyty to 100 zł oraz dodatkowe koszta(?) 350 zł. Ostatni raz z usług wypożyczalni korzystałem na pewno ponad 5 lat temu. Przez ten czas żadnego powiadomienia, żadnego telefonu - zero odzewu z ich strony, że mam oddać jakąś płytę. Pomijając fakt, że nie mam żadnej płyty. Moje pytanie: czy wypożyczalnia ma prawo po takim czasie żądać zapłaty za nieoddany film i nie musi mnie przez ten czas powiadamiać? Równie dobrze mogli mi to przysłać jeszcze później i żądać 5 tys. zł.

Pozdrawiam,
Daniel
 
Witam,
Jesem w podobnej sytuacji. Po miesiącu niekorzystania z wypożyczalni przyszło upomnienie. Przeszedlem się tam i wyjasniłem że nic nie wypożyczalem od dawna. Powiedziano mi że mam wysłać pismo do centrali co też uczyniłem (poleconym). Cisza. Po półtora roku od tego przyszło pismo od firmy windykacyjnej o zapłate 500zł !

Zamierzam dochodzić sprawiedliwości. Nie wiem czy najpierw uderzyć do rzecznika czy od razu pozew o próbę wyłudzenia pieniędzy. Po pierwsze nie odpowiedzieli na pismo, po drugie to czysta bezczelność żądać kosmicznych pieniędzy po ponad roku bez żadnego kontaktu. Po trzecie sytuacja jest dość patowa - ani ja nie potrafie im udowodnić że nie wypożyczyłem tego ani oni mi że wypożyczyłem. Byłbym wdzięczny za radę.

Wypozyczalnia to Videoworld, moja noga tam już nie postanie.

Pozdrawiam
 
Przede wszystkim, za pierwszym razem, kiedy ta byłeś (po upomnieniu), trzeba było zażądać pokazania dokumentu, na podstawie którego stwierdzili, że pożyczyłeś i przetrzymujesz film. To oni Tobie muszą udowodnić, że pożyczyłeś film i nie oddałeś, a nie Ty im, że nie.
To trochę, tak, jak ja bym do Ciebie przyszedł i zażądał zwrotu samochodu, który ode mnie pożyczyłeś - no bo skoro nie potrafisz udowodnić, że nigdy nie pożyczałeś, to oddawaj! ;)

Próba wyłudzenia pieniędzy to jedno. Ja bym się jeszcze zastanowił nad procesem i odszkodowaniem za naruszenie dóbr osobistych, bo skoro dostałeś list od windykatora, to już pewnie jesteś na jakieś czarnej liście dłużników i zaraz się okaże, że będziesz chciał kupić telewizor na kredyt i nie dostaniesz, bo bank stwierdzi, że nie jesteś wiarygodny.
 
No witam,mam podobna sytuacje ,mianowicie mi firma windykacyjna wysłała pismo do zapłaty na kwotę...... 6,000 za kasetę którą nie oddałem (kaseta została zwrócona i konto z wypożyczalni usunięte) UWAGA: po ośmiu latach .Byłem dzisiaj w tej wypożyczalni i jak się okazało konto dalej istnieje a kasety jak nie było tak nie ma.Doradżcie coś.Najlepsze jest to w tym wszystkim że żadnego zawiadomienia z ich strony nie dostałem ,tylko pismo do zapłaty.Proszę o rady.pozdrawiam
 
Miałam podobną sytuacje- oddałam filmy ( niestety nie miałam możliwości
sprawdzenia rzetelnosci obsugi ) Po prostu pracownik nie odnotował w
komputerze mojego zwrotu.
Po 2 latach otrzymałam pimo z firmy windykacyjnej z grożbą oddania sprawy
do sądu.
Mnie nie było w kraju a moja mama się przestraszyła :
zapłaciła w wypozyczalni za rzekomo nieoddane kasety ( 50 zl od 1 )
a z firmą windykacyjną zawarła ugodę splaty oplaty za wypozyczenie
( 2000,/ zl ) na raty.
To tyle.
Człowiek w takiej sytuacji jest bezradny - wypozyczalnia jest na prawie
poniewaz * dłuznik * wisi im w systemie.
 
Przede wszystkim, za pierwszym razem, kiedy ta byłeś (po upomnieniu), trzeba było zażądać pokazania dokumentu, na podstawie którego stwierdzili, że pożyczyłeś i przetrzymujesz film. To oni Tobie muszą udowodnić, że pożyczyłeś film i nie oddałeś, a nie Ty im, że nie.
To trochę, tak, jak ja bym do Ciebie przyszedł i zażądał zwrotu samochodu, który ode mnie pożyczyłeś - no bo skoro nie potrafisz udowodnić, że nigdy nie pożyczałeś, to oddawaj! ;)

Próba wyłudzenia pieniędzy to jedno. Ja bym się jeszcze zastanowił nad procesem i odszkodowaniem za naruszenie dóbr osobistych, bo skoro dostałeś list od windykatora, to już pewnie jesteś na jakieś czarnej liście dłużników i zaraz się okaże, że będziesz chciał kupić telewizor na kredyt i nie dostaniesz, bo bank stwierdzi, że nie jesteś wiarygodny.

Ale bzdury piszesz... Art 6 KC... Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.

Czyli jednak on ma udowadniać, a nie wypożyczalnia...

Odnośnie Pana, który wysłał pismo poleconym bez odpowiedzi... sprawa jest jasna. Firma miała 30 dni na odpowiedź, jeżeli tego nie uczyniła- reklamacja została uznana.
 
Art 6 KC... Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.

Właśnie, właśnie. To wypożyczalnia twierdzi, że film został wypożyczony i nie zwrócony, więc musi to udowodnić.
Otwarte wypożyczenie w systemie jest pewnym dowodem, ale moim zdaniem, jeśli wypożyczenie w systemie można aktywować poprzez np. wpisanie ręczne jakiegoś numeru klienta, to taki system (i dowód) nic nie jest warty, bo pracownik wypożyczalni przez zwykłą pomyłkę może przypisać wypożyczenie do kogoś innego.

Firma miała 30 dni na odpowiedź
A skąd wzięło się te 30 dni?
 
Ale bzdury piszesz... Art 6 KC... Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.

Czyli jednak on ma udowadniać, a nie wypożyczalnia...
O jakich skutkach prawnych wywodzonych przez klienta wypożyczalni piszesz? Przecież on siedział sobie spokojnie z piwem przed telewizorem, gdy nagle się dowiedział, że wisi nad nim windykator za dług, o którym on nic nie wie (a przynajmniej tak twierdzi).
 
skutki prawne będzie miał dłuznik, bo to on wywodzi skutki prawne ( sprawa w sądzie, komornik itd)... Ten artykuł mówi o tym, że wierzyciel nie musi udowadniać winy dłuznika, czy w ogóle istnienia długu... To dłużnik musi udowodnić, że nie ma długu... Niestety, ale tak jest.

A 30 dni ma każda firma na odpowiedź na reklamację, czyż nie?
 
skutki prawne będzie miał dłuznik, bo to on wywodzi skutki prawne ( sprawa w sądzie, komornik itd)... Ten artykuł mówi o tym, że wierzyciel nie musi udowadniać winy dłuznika, czy w ogóle istnienia długu... To dłużnik musi udowodnić, że nie ma długu... Niestety, ale tak jest.
Błagam, poczytaj trochę na ten temat nim zaczniesz się wypowiadać. Wypowiadasz się na temat, o którym najwyraźniej nie masz zielonego pojęcia. Wypisujesz kompletne bzdury, a to jest forum, na którym ludzie często szukają pomocy w realnych i poważnych sprawach. Ktoś może przyjąć, to co piszesz za fakt. Możesz w ten sposób wyrządzić krzywdę. Apeluję o trochę odpowiedzialności.
 
To może ja się wypowiem - wypożyczalnia ma udowodnić, że jest dług, ale dla niej nic prostszego, jak wydruk z systemu - nr karty czy tam klienta i że od tego dnia płyta nie oddana. Dłużnik ma udowodnić, że oddał/ spłacił.
Termin rozpatrzenia reklamacji wynika z ustawy o sprzedaży konsumenckiej i wynosi 14 dni, jednakże ustawę stosuje się do "dokonywanej w zakresie działalności przedsiębiorstwa sprzedaży rzeczy ruchomej osobie fizycznej, która nabywa tę rzecz w celu niezwiązanym z działalnością zawodową lub gospodarczą (towar konsumpcyjny)".
Przedawnienie wynosi 3 lata.
 
Powrót
Góra