Problem z cyfrą plus

  • Autor wątku Autor wątku maly5
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
Witam, ja też niestety czuję się oszukana przez cyfrę +.
Wysłałam wypowiedzenie umowy do cyfry z powodu podwyższenia abonamentu w styczniu. Na początku lutego zadzwonił do mnie konsultant z propozycją nowej korzystniejszej oferty. Mianowicie zaproponował mi abonament w kwocie 39zł. Wstępnie się zgodziłam, ponieważ pan bardzo nalegał. Nowa umowa ( przedłużenie miało byc od 01.03.2012r.) ok 2 tygodnie po rozmowie telefonicznej z konsultantem zorientowałam się dokładnie w ofercie którą przedstawił mi konsultant i okazało się, że nie jest dla mnie wystarczająco korzystna. Wysłałam pismo do cyfry że rezygnuję z umowy zawartej przez telefon i że nie poinformowali mnie o możliwości odstąpienia od niej w ciągu 10 dni. Dziś przysłali mi rachunek na kwotę nie jak wstępnie było umówione 39zł tylko 68zł !!!! O co tu chodzi??? Obiecują przez telefon co innego żeby tylko zdobyc abonenta, a potem zaraz go oszukują!!! Zadzwoniłam dzis do nich i usłyszałam że moją rezygnację rozpatrzą w ciągu miesiąca jako reklamację, ale muszę zapłacic póki co. Błagam napiszcie jak to rozwiązac, czuję się oszukana i nie wiem co dalej zrobic.??? Czy jest jakis sposób na Cyfrę która zamiast dbac o abonentów to oszukuje ich i na oszustwach bazuje???
 
Wstępnie zgodziłam- co to według Ciebie znaczy?
 
No rzeczywiście chyba zle napisałam.... zgodziłam się , ale tak naprawdę dla świętego spokoju, byłam przekonana, że mam czas na zastanowienie się jeszcze, zanim coś podpiszę.... Ale okazało się , że nawet nic nie przysłali mi do podpisania... Proszę podpowiedz co robic:(
 
Daję sobie głowę uciąć, że Ci nie odpuszczą. Poproś o nagranie z rozmowy telefonicznej - musza Ci takie udostępnić, a potem im udowodnij, że nie na to się zgadzałaś. Do tego list do UOKiK i będzie git. Trzeba walczyć o swoje. Nie pozwólmy by nas okradano w biały dzień na naszych oczach. I nie płać! bo jak wygrasz to "pewnie" będziesz miała problemy z odzyskaniem kasy.
 
W listopadzie odwiedził mnie akwizytor Cyfry+ z firmy ES Media, strasząc, że jeśli nie podpiszę z nimi umowy, to od stycznia zostanę bez telewizji, bo nadawanie na drodze innej niż satelitarna się zakończy. Miałem ochotę oszusta od razu zrzucić ze schodów, ale ten spytał, ile płacę za kablówkę, i zaoferował mi pakiet za 50 zł, czyli za kwotę mniejszą. Do tego miałem dostać 4 miesiące gratis i oczywiście gwarancję niezmienności ceny na cały okres trwania umowy czyli 33 m-ce. Za montaż miałem zapłacić 300 zł. Zgodziłem się z przyczyn czysto ekonomicznych, miało być taniej, a kwota za montaż miała mi się zwrócić po kilku miesiącach - wynikało to z różnicy ceny między tym co płaciłem za kablówkę, a tym, co zaoferowała cyfra. Akwizytor skwapliwie potwierdził moje obliczenia.

Gdy już podpisałem umowę, podsunął mi do podpisania oświadczenie, z którego wynikało, że w czasie montażu mogą (ale nie muszą) wystąpić dodatkowe koszty, które będę musiał ponieść. Zrozumiałem to tak, że zapłacę np. za ponadstandardową długość kabla.

Monterzy pojawili się już nazajutrz. Okazało się, że koszty montażu wyniosły łącznie 478 zł, policzono mi nie tylko za cały kabel, ale i za każdą śrubkę i złączkę i to po cenach dwukrotnie wyższych od tych, co w sklepie. Akwizytor po prostu wyłudził ode mnie podstępem dodatkowa kasę, nie uprzedzając mnie o rzeczywistych kosztach. Mało to, sprzęt nie działał, miał wystartować dopiero po 3 godzinach, mimo to monter chciał, bym podpisem potwierdził odbiór jego pracy, bo on przecież zrobił, co do niego należało. Zostawił mi też telefon, pod który miałem dzwonić, gdyby coś nie działało. Po 3 godzinach programu nadal nie odbierałem, a monter nie odbierał telefonu.

Następnego dnia rano obudził mnie telefon, miła pani chciała upewnić się, czy wszystko działa. Była zdziwiona, że nie działa. Stwierdziła, że poinformuje o wszystkim montera, ten przyjdzie i mi zrobi tak, by działało. Spytała też, czy wszystko gra i czy jestem zadowolony z umowy na… 60 zł. Gdy nieco wkurzony spytałem, skąd taka kwota, usłyszałem: „a co panu zależy 10 zł zapłacić”. No po prostu bezczelność niemająca sobie równej! Nigdy dotąd nie spotkałem się z taką odzywką…

Monter do mnie nie przyszedł, Cyfra nie chodziła, bo nie była aktywowana, dopiero znajomy uświadomił mi, jak sobie z tym poradzić. Wysłano mi też „uprzejmy” list, w którym zrobiono ze mnie idiotę i analfabetę dowodząc, że podobno podpisałem umowę na 60 zł i na dodatek dostałem tylko 3 miesiące gratis. Okazało się, że kopia, którą posiada Cyfra, różni się od oryginału, którym dysponuję. Krótko mówiąc, te złodzieje posunęli się do FAŁSZERSTWA dokumentu, tylko po to, by ściągać ze mnie dodatkowe 10 zł każdego miesiąca.

Oddałem oczywiście sprawę do Rzecznika Konsumentów. Odpowiadając na jego bardzo konkretne zarzuty, Cyfra po raz kolejny usiłowała zrobić ze mnie idiotę i analfabetę i wmówić mi, że podpisałem coś, czego nie podpisałem. Rzecznik zaproponował ugodę. Zamiast przyjęcia czy choćby przedstawienia swoich warunków, Cyfra wystawiła mi w tym miesiącu fakturę już nawet nie na 60, ale na 73 zł. Nb. żadnego regulaminu czy cennika nie widziałem na oczy, nie umiem go także znaleźć na witrynie tych naciągaczy i oszustów. Rzecznik też nie umie.

Czy my żyjemy w kraju cywilizowanym, czy w jakimś bantustanie? Jak to możliwe, by usługodawca dowolnie ustalał sobie cenę usługi i po prostu informował o niej usługobiorcę? Czy umowa, w której jasno nie określono kwoty miesięcznego zobowiązania jest w ogóle ważna? Ja z czymś takim dotąd się nie spotkałem nigdy, uczono mnie, że podanie kwoty zobowiązania jest warunkiem sine qua non ważności umowy cywilno-prawnej, a wszelkie zmiany tej kwoty muszą zachodzić na drodze aneksów, które strony mogą zaakceptować lub nie. Jest to logiczne. Przecież wczoraj wystawili fakturę na 60 zł, dziś na 73 zł, jutro wystawią na 90 zł, pojutrze na 150 zł, a za rok może na 1000 zł? A właściwie dlaczego nie? Co mnie chroni przed takim kaprysem Cyfry+, jeśli rzeczywiście cenę usługi mogą sobie ustalać dowolnie?

Zapowiedziałem, że ja tej faktury nie zapłacę, ani żadnej następnej. Jak na razie Cyfra molestuje mnie esemesami, przypominając o zaległej fakturze, a ja przypominam im, że tego typu esemesy są karalne jako forma mobbingu. Przecież brak płatności nie wynika z mojego roztargnienia, ale z decyzji, którą podjąłem. Afera będzie pewnie miała ciąg dalszy. Tymczasem jednak napiszę każdemu tak:

Człowieku, masz krztę rozumu? Trzymaj się jak najdalej od Cyfry+. No, chyba, że masz w domu za dużo pieniędzy i nie masz ich na co wydać…
 
Jak można zostać bez telewizji ? przecież jest naziemna telewizja cyfrowa (za darmo) wiadomo że nie oferuje tyle programów co operatorzy satelitarni ale dla mniej wymagających widzów (szczególnie osób starszych) wystarczy

Bardzo trudno mi w to uwierzyć ,że cyfra + przez 33 miesiące utrzyma niezmienność oferty :?: ,a to z prostego powodu .Jest już formalne połączenie cyfry + i "enki" w wspólną platformę DTH nie bardzo w to wierzę żeby nowa platforma DTH (która będzie funkcjonować od przyszłego roku) przejęła zobowiązania od poprzedniego podmiotu który podpisał takie umowy :(
 
Witam,
otóż w maju tego roku podpisałem umowę z Cyfrą. Przyznaję że oferta brzmiała kusząco, była to jakaś promocja. Za montaż wyszło 530zł. Po paru dniach zrezygnowałem jednak, zgodnie z przysługującym mi prawem w ciągu 10 dni od podpisania umowy mogłem ją anulować. W końcu 22 czerwca rozwiązali ją, a po 4 dniach przyjechali po sprzęt, ponownie pobierając opłatę 50 zł. Sporo straciłem, ale trudno, drugi raz człowiek pomyśli. Jednak na początku czerwca przyszedł do mnie rachunek. Po długiej wymianie zdań i wysłaniu pisma, okazało się, że podpisałem 2 umowy, ale anulowana została tylko jedna. Rzekomo ta obecna na kwotę 10zł miesięcznie obowiązuje na okres minimalny 19 miesięcy, do 31. grudnia 2013.
Nie wiem jak to w kocu rozwiązać. Nie posiadam żadnego sprzętu, musiałem im płacić aby go zabrali, ale wedle umowy muszę im płacić. Byłem przekonany, że skro rozwiązuję umowę to wszystkie moje problemy się skończą.
Odnośnie tych dwóch umów, to widnieją tam faktycznie oba numery, z tym że jeden jako numer abonenta, a drugi jako numer wprowadzającego.
Byłbym wdzięczny za jakiekolwiek rady, z góry dziękuję.
 
Po kolejnej wymianie korespondencji, Cyfra utrzymuje swoje stanowisko i wzywa mnie do zapłaty. Co najlepsze straszy między innymi odcięciem sygnału, którego i tak nie mam i uparcie twierdzi, że nie odnotowali zwrotu sprzętu, mimo że sam im wysłałem dowód zdania. Ja także nie zamierzam zmienić zdania i nie zapłacę :)
 
Rzeczywiście, widocznie podpisałeś umowę na dwa dekodery. Każda z umów stanowi odrębną umowę, jednakże umowa na dekoder dodatkowy nie będzie "istniała" bez umowy głównej. najprawdopodobniejszą przyczyną takiego stanu jest to, że osoba która dokonała anulacji umowy głównej, po prostu nie wpisała także anulacji umowy dodatkowej. Najlepiej będzie, jeżeli zgłosisz się do punktu Cyfry z pismem w którym prosisz o anulowanie umowy dodatkowej o numerze..... z powodu anulowania w ciągu 10 dni roboczych umowy głównej oraz zdaniu całego sprzętu, o czym świadczy protokół zdania sprzętu.

P.S. Tak dla twojej informacji- przy anulacji umowy głównej i tak nie otrzymujesz rachunków ponieważ wszystkie koszty są zawarte w umowie głównej, a umowa dodatkowa jest wystawiana wyłącznie po to, aby zdać Ci dodatkową parę sprzętu- kartę + dodatkowy dekoder.
 
Powrót
Góra