M
Malinowaa
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 08.2012
- Odpowiedzi
- 1
Witam,
mam do Państwa mało skomplikowane pytanie. Moja siostra (15 lat) wylicytowała na allegro stolik (ze swojego konta). Ojciec o niczym nie wiedział i nie zgodził się na to, przy czym zaznaczył, że go nie odbierze. Moja siostra wyjechała i nie miała możliwości skontrolowania swojej poczty. Sprzedająca już po 3 dniach zadzwoniła do nas z niemiłą awanturą, straszyła ojca sądem kiedy powiedział jej o tym, że nie odbierze stolika. Kobieta wystawiła negatywny komentarz po 5 dniach od końca aukcji (nie minęło nawet regulaminowe 7 o których mówi allegro). Oczywiście po napisaniu wiadomości do pani (dziś mija siódmy dzień od zakupu), kobieta oświadczyła, że sprawa jest już w sądzie. W ogóle nie ma dyskusji na temat zwrotu kosztów prowizji (które zaproponowałam jej odpowiadając na maila w imieniu siostry).
Rozumiem, że w takim wypadku nie przysługuje prawo do odstąpienia od umowy kupna przez internet po 10 dniach (pani jest osobą prywatną, nie firmą).
Czy 15-latce grożą jakieś konsekwencje prawne?
Czy nie ma tu mowy o małej szkodliwości czynu? (Stolik kosztował 144 złote)
Czytałam także KC, w którym była mowa, że w przypadku nieletnich do zawarcia umowy prawno-cywilnej potrzebna jest zgoda przedstawiciela prawnego?
Bardzo proszę o odpowiedź, jako studentka filologi gubię się w przepisach prawnych.
mam do Państwa mało skomplikowane pytanie. Moja siostra (15 lat) wylicytowała na allegro stolik (ze swojego konta). Ojciec o niczym nie wiedział i nie zgodził się na to, przy czym zaznaczył, że go nie odbierze. Moja siostra wyjechała i nie miała możliwości skontrolowania swojej poczty. Sprzedająca już po 3 dniach zadzwoniła do nas z niemiłą awanturą, straszyła ojca sądem kiedy powiedział jej o tym, że nie odbierze stolika. Kobieta wystawiła negatywny komentarz po 5 dniach od końca aukcji (nie minęło nawet regulaminowe 7 o których mówi allegro). Oczywiście po napisaniu wiadomości do pani (dziś mija siódmy dzień od zakupu), kobieta oświadczyła, że sprawa jest już w sądzie. W ogóle nie ma dyskusji na temat zwrotu kosztów prowizji (które zaproponowałam jej odpowiadając na maila w imieniu siostry).
Rozumiem, że w takim wypadku nie przysługuje prawo do odstąpienia od umowy kupna przez internet po 10 dniach (pani jest osobą prywatną, nie firmą).
Czy 15-latce grożą jakieś konsekwencje prawne?
Czy nie ma tu mowy o małej szkodliwości czynu? (Stolik kosztował 144 złote)
Czytałam także KC, w którym była mowa, że w przypadku nieletnich do zawarcia umowy prawno-cywilnej potrzebna jest zgoda przedstawiciela prawnego?
Bardzo proszę o odpowiedź, jako studentka filologi gubię się w przepisach prawnych.