Uciążliwy szczekający pies

  • Autor wątku Autor wątku zalmar
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
Status
Ten wątek został zamknięty.
Z

zalmar

Użytkownik
Dołączył
06.2011
Odpowiedzi
69
Instrukcja „krok po kroku” w zakresie postępowania z uciążliwym psem sąsiada.

Podstawy prawne:

1. art. 51 § 1 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (Dz. U. z 2010 r. Nr 46, poz. 275 z*późniejszymi zmianami) zwanym dalej kw.
„Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.”

2. art. 144 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. z 1964 r. Nr 16, poz. 93 z*późniejszymi zmianami) zwanym dalej kc.
„Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.”

3. art. 222 § 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. z
1964 r. Nr 16, poz. 93 z*późniejszymi zmianami) zwanym dalej kc.
„Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.”

Krok 1
Na podstawie art. 51 § 1 kw w momencie, gdy pies sąsiada zakłóca spokój wzywamy straż miejską/ dzielnicowego lub wzywamy patrol policji (najlepiej w porze nocnej lub w dzień pod nieobecność sąsiada). Ustawiamy się tak, aby pies nas widział lub słyszał i osiągał wtedy apogeum swego upierdliwego szczekania. Wezwany funkcjonariusz policji lub straży miejskiej wypisuje mandat, podajemy mu gotową podstawę prawną (gdyby zapomniał lub się ociągał).
Powyższe powtarzamy i liczymy, że właściciel uciążliwego psa nie wyciągnie żadnych wniosków...

Krok 2
Wystawiamy naszą nieruchomość na sprzedaż w kilku biurach nieruchomości, każdej wizycie potencjalnych kupców towarzyszy pracownik biura nieruchomości (najlepiej za każdym razem inny). Kupców oprowadzamy tak, aby rozjuszyć psa sąsiada. Kupcy widząc/słysząc uciążliwego psa sąsiada rezygnują lub proponują cenę o np. 50 tys. niższą.

Krok 3
Z powództwa cywilnego na podstawie art. 144 kc wytaczamy sprawę właścicielowi psa. Żądamy odszkodowania w wysokości np. powyższych 50 tys. zł z tytułu utraty wartości posiadanej przez nas nieruchomości. Świadkiem są pracownicy biur nieruchomości oraz funkcjonariusze policji lub straży miejskiej, którzy wystawiali mandaty. Dowodem w sprawie są nakładane mandaty.


Z literatury szeregu orzeczeń sądowych wynika, iż w sprawach o immisję sądy orzekają na korzyść powodów, obciążając pełnymi kosztami pozwanych (odpowiedzialnych za immisję).

Liczę na merytoryczne uwagi celem dopracowania powyższej instrukcji do perfekcji jako narzędzia dla osób ceniących sobie ciszę i spokój w zaciszu swojego mieszkania/domu.
 
zalmar napisał:
Krok 2
Wystawiamy naszą nieruchomość na sprzedaż w kilku biurach nieruchomości, każdej wizycie potencjalnych kupców towarzyszy pracownik biura nieruchomości (najlepiej za każdym razem inny). Kupców oprowadzamy tak, aby rozjuszyć psa sąsiada. Kupcy widząc/słysząc uciążliwego psa sąsiada rezygnują lub proponują cenę o np. 50 tys. niższą.

poważnie?
 
Krok 1 - idziemy od sąsiada i prosimy, aby starał się temperowac swojego psa, bo przeszkadza innym.

To jest procedura dla prawdziwego "polaczka"...
 
Germis napisał:
Krok 1 - idziemy od sąsiada i prosimy, aby starał się temperowac swojego psa, bo przeszkadza innym.

To jest procedura dla prawdziwego "polaczka"...

To jest krok 0 i zakładamy, że był już kilkakrotnie realizowany bez żadnego skutku w zakresie ograniczenia szczekania psa, za to z ogromnym skutkiem w zakresie pogorszenia stosunków międzysąsiedzkich.

Powyższa instrukcja w 3 krokach dotyczy sytuacji, kiedy wyczerpaliśmy już prośby i wszelkie inne próby przekonania sąsiada do rzetelnego zaopiekowania się swoim psem.
 
pi0tr3k napisał:

Oczywiście, że poważnie,
a dlaczego nie?
Nie ponosisz żadnych kosztów i nie jesteś zobowiązany do sprzedania swojej nieruchomości. Po prostu zbierasz dowody. Sąsiad był już wielokrotnie proszony o rzetelne zaopiekowanie się swoim psem i nic w tym kierunku nie zrobił więc już teraz bez jego wiedzy zbierasz powoli dowody.
 
Status
Ten wątek został zamknięty.
Powrót
Góra