P
Pawelkierowca
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 03.2012
- Odpowiedzi
- 9
Witam wszystkich.
Dzisiaj miałem dość poważny wypadek. Potrąciłem pieszego na przejściu dla pieszych.
Jadąc z prędkością około 55 - 60km/h zbliżałem się do przejścia dla pieszych. Za budynków przyległych wybiegł starszy mężczyzna, biegł około 5m wzdłuż barierek oddzielających chodnik od jezdni w tą samą stronę w którą ja jechałem a więc plecami do mnie. Gdy dobiegł do przejścia dla pieszych widząc już wcześniej że od strony przeciwnej do mojej nic nie jedzie wybiegł na przejście dla pieszych nie oglądając się czy nie jedzie żaden samochód z drugiej strony. Oczywiście doszło do gwałtownego hamowania po czym potrąciłem jak się później okazało instruktora nauki jazdy. Pan trafił do szpitala z otwartym złamaniem nogi. Całość zdarzenia zarejestrowała kamera zamontowana na sąsiadującym budynku WORD w Siedlcach. Mam też świadka zdarzenia w postaci pasażera który nie jest ze mną spokrewniony. Oczywiście ja byłem trzeźwy oraz samochód był świeżo po przeglądzie technicznym z ważnym OC.
Moje pytanie jest następujące. Czy beztroskie wybiegnięcie pieszego bez upewnienia się czy nie zbliża się żaden samochód można podciągnąć pod "wtargnięcie pieszego na przejście pod koła jadącego samochodu"? Czy jest to ewidentne potrącenie pieszego? Dodam także iż pieszy skrócił sobie drogę przebiegając przez przejazd dla rowerzystów sąsiadujący z przejściem dla pieszych.
Jestem kierowcą zawodowym także ma to dla mnie ogromne znaczenie jakie i kto poniesie za to konsekwencje.
Pozdrawiam, Paweł T.
Dzisiaj miałem dość poważny wypadek. Potrąciłem pieszego na przejściu dla pieszych.
Jadąc z prędkością około 55 - 60km/h zbliżałem się do przejścia dla pieszych. Za budynków przyległych wybiegł starszy mężczyzna, biegł około 5m wzdłuż barierek oddzielających chodnik od jezdni w tą samą stronę w którą ja jechałem a więc plecami do mnie. Gdy dobiegł do przejścia dla pieszych widząc już wcześniej że od strony przeciwnej do mojej nic nie jedzie wybiegł na przejście dla pieszych nie oglądając się czy nie jedzie żaden samochód z drugiej strony. Oczywiście doszło do gwałtownego hamowania po czym potrąciłem jak się później okazało instruktora nauki jazdy. Pan trafił do szpitala z otwartym złamaniem nogi. Całość zdarzenia zarejestrowała kamera zamontowana na sąsiadującym budynku WORD w Siedlcach. Mam też świadka zdarzenia w postaci pasażera który nie jest ze mną spokrewniony. Oczywiście ja byłem trzeźwy oraz samochód był świeżo po przeglądzie technicznym z ważnym OC.
Moje pytanie jest następujące. Czy beztroskie wybiegnięcie pieszego bez upewnienia się czy nie zbliża się żaden samochód można podciągnąć pod "wtargnięcie pieszego na przejście pod koła jadącego samochodu"? Czy jest to ewidentne potrącenie pieszego? Dodam także iż pieszy skrócił sobie drogę przebiegając przez przejazd dla rowerzystów sąsiadujący z przejściem dla pieszych.
Jestem kierowcą zawodowym także ma to dla mnie ogromne znaczenie jakie i kto poniesie za to konsekwencje.
Pozdrawiam, Paweł T.