S
SD2000
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 03.2012
- Odpowiedzi
- 2
Witam serdercznie.
Czytając wszystkie powyższe posty zainteresowało mnie jedno zagadnienie. Mianowicie w jakich przypadkach nie można skutecznie złożyć wniosku o przywrócenie terminu złożenia sprzeciwu. Co w sytuacji, jeśli pisma dostajemy na adres zameldowania, którego nie zmieniliśmy albo nie zadbaliśmy o zameldowanie tymczasowe gdzieś indziej, a rzeczywiście nie mieszkamy pod adresem zameldowania? Co w sytuacji, gdy wierzyciel dysponuje jedynie nieaktualnym naszym adresem, a my nie podaliśmy wierzycielowi aktualnego, ponieważ np. umowa która ma związek z wierzytelnością uległa rozwiązaniu gdy stary adres był jeszcze aktualny.
Mieszkam w pobliżu pracy we własnym domu bez pobytu tymczasowego, a zameldowany jestem w domu rodziców (różne miejscowości). W banku, pracy i tam gdzie mam kredyty konsumenckie osobno podaję adres zameldowania i dodatkowo wskazuję adres do korespondencji zgodny z rzeczywistym zamieszkaniem. Czy jeśli moi rodzice przeoczą jakiś list do mnie to będę miał z tego powodu poważne problemy?
A jeśli chodzi o firme Presco, to chciałbym podzielić się moim doświadczeniem z tą firmą. Sytauacja ta działa się około 10 lat temu gdy studiowałem. Zdarzyło sie mi, mojemu koledze i mojej żonie. Wszyscy prędzej czy później zostaliśmy przyłapania na jeździe bez biletu komunikacją miejską. Kary zapłaciliśmy w terminach. Po okresie przedawnienia moja żona i mój kolega otrzymali wezwania z firmy Presco do zapłaty. Niestety nie mieliśmy już dowodów zapłaty. Kolegi wezwanie odebrała matka i tak się wystraszyła że pobiegła zapłacić nie dzwoniąć nawet do syna. Ja w imieniu żony napisałem do ZDIK we Wrocławiu, że potrzebuję potwierdzenie zpłaty a oni odpisali że nie potrzebuję bo jest przedawnione i mam się nie martwić. Tak też zrobiłem i do dziś nic z tego nie wyszło, maila z ZDIK jednak też do dziś nie skasowałem na wszelki wypadek. Okazuje się że wtedy wynagrodzeniem konduktorów były opłaty za kary, czyli konduktor dostał nasze kary jako wynagrodzenie ale dodatkowo sprzedał chyba wierzytelność firmie Presco mimo, że kary opłaciliśmy w terminie. Na szczęście ten który mnie złapał był uczciwy, bo ja z Presco nic nie dostałem. Swoją drogą teraz żałuję, że nie zgłosiliśmy tego oszustwa na policję ale wtedy o tym nie pomyślałem. Tak więc przedawnienie ma sens, bo jak się straci dom w pożarze, to też pewnie się straci dowody przelewów z poczty. Dziś wszystkie przelewy robię z konta lub w przy okienku banku obciążając mój rachunek żeby był ślad.
Czytając wszystkie powyższe posty zainteresowało mnie jedno zagadnienie. Mianowicie w jakich przypadkach nie można skutecznie złożyć wniosku o przywrócenie terminu złożenia sprzeciwu. Co w sytuacji, jeśli pisma dostajemy na adres zameldowania, którego nie zmieniliśmy albo nie zadbaliśmy o zameldowanie tymczasowe gdzieś indziej, a rzeczywiście nie mieszkamy pod adresem zameldowania? Co w sytuacji, gdy wierzyciel dysponuje jedynie nieaktualnym naszym adresem, a my nie podaliśmy wierzycielowi aktualnego, ponieważ np. umowa która ma związek z wierzytelnością uległa rozwiązaniu gdy stary adres był jeszcze aktualny.
Mieszkam w pobliżu pracy we własnym domu bez pobytu tymczasowego, a zameldowany jestem w domu rodziców (różne miejscowości). W banku, pracy i tam gdzie mam kredyty konsumenckie osobno podaję adres zameldowania i dodatkowo wskazuję adres do korespondencji zgodny z rzeczywistym zamieszkaniem. Czy jeśli moi rodzice przeoczą jakiś list do mnie to będę miał z tego powodu poważne problemy?
A jeśli chodzi o firme Presco, to chciałbym podzielić się moim doświadczeniem z tą firmą. Sytauacja ta działa się około 10 lat temu gdy studiowałem. Zdarzyło sie mi, mojemu koledze i mojej żonie. Wszyscy prędzej czy później zostaliśmy przyłapania na jeździe bez biletu komunikacją miejską. Kary zapłaciliśmy w terminach. Po okresie przedawnienia moja żona i mój kolega otrzymali wezwania z firmy Presco do zapłaty. Niestety nie mieliśmy już dowodów zapłaty. Kolegi wezwanie odebrała matka i tak się wystraszyła że pobiegła zapłacić nie dzwoniąć nawet do syna. Ja w imieniu żony napisałem do ZDIK we Wrocławiu, że potrzebuję potwierdzenie zpłaty a oni odpisali że nie potrzebuję bo jest przedawnione i mam się nie martwić. Tak też zrobiłem i do dziś nic z tego nie wyszło, maila z ZDIK jednak też do dziś nie skasowałem na wszelki wypadek. Okazuje się że wtedy wynagrodzeniem konduktorów były opłaty za kary, czyli konduktor dostał nasze kary jako wynagrodzenie ale dodatkowo sprzedał chyba wierzytelność firmie Presco mimo, że kary opłaciliśmy w terminie. Na szczęście ten który mnie złapał był uczciwy, bo ja z Presco nic nie dostałem. Swoją drogą teraz żałuję, że nie zgłosiliśmy tego oszustwa na policję ale wtedy o tym nie pomyślałem. Tak więc przedawnienie ma sens, bo jak się straci dom w pożarze, to też pewnie się straci dowody przelewów z poczty. Dziś wszystkie przelewy robię z konta lub w przy okienku banku obciążając mój rachunek żeby był ślad.