Sprawa Apelacyjna - POMOCY!!!
Witam ,
Na początku dziękuje za okazaną mi już pomoc . Niestety moja sprawa trwa nadal ponieważ pozwany odwołał się od wyroku , który jak wiadomo zapadł na moją korzyść , dlatego też lada dzień czeka mnie kolejna rozprawa .Pozwany w apelacji "czepił" się tego , że dwa dni spóźniłam się z prośbą o przywrócenie terminu do odwołania . Jak mam się bronić ? Zaznaczam , że spóźniłam się bo byłam głupia i próbowałam dogadać się polubownie z pracodawcą , który mnie zwodził i w międzyczasie wypadły święta Wielkanocne . Czy to wystarczy ?? Jak często zapada wyrok korzystny dla składającego apelacje ? Jak wogóle taka rozprawa wygląda ? Czy jak teraz przegram to mogę się ja odwołać czy już będzie po wszystkim ? Czy składający apelacje musi być obecny na rozprawie , na moim wezwaniu było napisane , że obecność nieobowiązkowa ale raczej pojadę bo jak to mówią nieobecni racji nie mają ...a czy w przypadku mojej nieobecności zostanę poinformowana o tym jaki zapadł wyrok , jak tak to w jakim terminie???
Bardzo proszę o porady .
Pozdrawiam
|