podbijam temat.
ja również egzamin poprawkowy rozumiem jako egzamin w drugim terminie (z tym że wydaje mi się że drugie terminy zawsze były nie odpłatne...)
Kwestią dla mnie nie zrozumiałą jest opłata za powtarzanie przedmiotu. Logiczne, że jeżeli nie zaliczy się całego przedmiotu (w tym również kolokwium) trzeba powtórzyć cały przedmiot i opłaty w tym przypadku moim zdaniem są słuszne. Ale co w przypadku gdy ma się nie zaliczony tylko egzamin, nie uczęszcza się nie zajęcia a na egzamin przychodzi się w czasie wyznaczonej sesji...?
czy ten egzamin tzw. warunek słusznie opłacany jest przez wielu studentów jako przedmiot powtarzany (mimo że nie powtarza się przedmiotu)? Czy te opłaty można jakoś obniżyć?
I zasadnicze pytanie co do nowelizacji ustawy...
czy w tym przypadku egzamin warunkowy (nie powtarzając przedmiotu) można interpretować zgodnie z art.99a jako egzamin poprawkowy??
Proszę o odpowiedź. Myślę że dzięki niej wielu osobą będzie można pomóc