Kolizja - sprawca uciekł (jest świadek i nagranie z monitoringu)
Witam.
Chciałbym zasięgnąć rady jak popchać sprawę do przodu.
Mianowicie 18 lutego doszło do kolizji polegającej na tym iż sprawca na parkingu przywalił w mój samochód po czym uciekł z miejsca zdarzenia (sam zdarzenia nie widziałem).
Na szczęście na miejscu był uczciwy człowiek, który zostawił mi kartkę z nr rejestracyjnym i opisem pojazdu sprawcy (marka, model, kolor) oraz namiary na siebie (świadka). W miejscu zdarzenia jest również monitoring (prosiłem o zabezpieczenie słusznie podejrzewając o opieszałość Policję).
Następnego dnia sprawę zgłosiłem na Policję oraz do ubezpieczalni sprawcy (można to prosto zweryfikować na stronie w Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym posiadając nr rej., dodatkowo mam potwierdzenie co do modelu i marki).
Ubezpieczalnia zadziałała profesjonalnie przysyłając następnego dnia rzeczoznawcę, który wycenił szkody na ponad 2k zł.
Minął ponad miesiąc, z ubezpieczalni sprawcy dowiedziałem się, że właściciel OC nie odebrał pisma od ubezpieczalni (zapytania czy przyznaje się do w/w zdarzenia drogowego). Sprawa na Policji leży pewnie w szafie - telefonicznie udało mi się uzyskać informację że ustalili właściciela pojazdu i ustalają miejsce jego pobytu.
Jak można przyśpieszyć całe to biurokratyczne mielenie, ubezpieczalnia chętnie wypłaciła by mi pieniądze, ale bez ustalenia sprawcy czy to przez Policję czy potwierdzenia zdarzenia ze strony sprawcy ma związane ręce (i wcale się im nie dziwę). Ba... nawet osoba zajmująca się sprawą próbowała kontaktować się z Policją powołując się na podane przeze mnie im dane (nr sprawy i telefon do osoby prowadzącej sprawę, komisariat)
Ktoś ma jakiś pomysł jak przyśpieszyć to postępowanie?
Chciałbym odzyskać pieniądze wyłożone z mojego portfela...
Olać ustalenia policji (a mają na to rok i potem mogą skwitować to kwitkiem z informacją o tym że nie udało się ustalić sprawcy) i wszcząć sprawę cywilną wobec właściciela pojazdu?
Co się stanie jeśli sprawca nie będzie skory współpracować (nie będzie odpowiadał na listy z ubezpieczalni ani na zaproszenia na komendę w sprawie wyjaśnień).
|