Auto z niemiec - handlarz oszust - co robić? - Forum Prawne

Czarna6541 · 18-05-2013, 19:41

Witam serdecznie!
Jestem tutaj nowa, ale myślę, że trafnie ulokowałam temat, a jest tak:
Na początku kwietnia kupiłam VW Golfa sprowadzonego z niemiec od handlarza. Jak obejrzałam autko i mi się spodobało, pojechałam na policję sprawdzić, czy nie jest kradzione i wszystko wyszło OK. Zapłaciłam uzgodnioną cenę, wzięłam autko i dokumenty (część), i tu zaczęły się "schody". Przy odbiorze autka dostałam fakturę VAT-marża, dwa dokumenty niemieckie (dowód rejestracyjny czI i dowód rejestracyjny czII (książeczka pojazdu))+ tłumaczenia i polski przegląd techniczny (zaświadczenie). Opłatę akcyzy i opłatę recyklingową handlarz miał dosłać pocztą w ciągu 2-3 dni i..... Jest 18 maja, a ja po niezliczonej ilości telefonów do handlarza i zapewnień z jego strony o wysłaniu dokumentów nie mam ani opłaty akcyzy, ani opłaty recyklingowej. Wczoraj przesłał mi na maila zwykły kwit KP z jednej z agencji celnych na wpłatę niby akcyzy i twierdzi, że wysłał pocztą. Jestem na 110% pewna, że ten kwit kp jest "lewy" bo nie trzeba być zawodowcem, aby takie rzeczy dostrzec.
Jestem załamana! Nie wiem co robić dalej? Najchętniej zgłosiłabym sprawę na Policję, ale boję się utraty auta (zatrzymania jako dowód w sprawie, czy jak tam to się określa), a to są pieniążki, które ciężko oszczędzałam przez ostatnie pięć lat. Proszę o jakąś sensowną radę i opinię co o tym myślicie.
P.S. Nie podobają mi się też tablice rejestracyjne w tym aucie, są niemieckie, ale .... plastikowe, tak jakby robione "u Heńka na drukarce".
Pozdrawiam, Anna.

Romuald47 · 18-05-2013, 22:09

Jedna dobra rada dla innych kobiet nim coś kupicie na czterech kółkach zadajcie wpierw pytanie jak mam postępować w przypadku zamiaru dokonania zakupu.
A jeżeli ktoś kupuje samochód pod kolor torebki to skutki już są widoczne. W tym przypadku internet jest pomocny ponieważ należało przed takim zakupem poczytać fora fanów czterech kółek volkswagena lub innej marki na temat uciążliwości i metod stosowanych przez sprowadzających samochody z zagranicy. Nie wspomnę o sprawach technicznych czyli ukrytych usterkach , które się niedługo odezwą.

Czarna6541 · 18-05-2013, 22:38

Szanowny "Kolego" Romuald47.
Miałam nadzieję, że to forum jest stworzone do porad prawnych, więc nie rozumiem co "Kolega" chce uzyskać poprzez taką szowinistyczną - tak, tak to właśnie odbieram postawę?? Upokorzenie? Potwierdzenie swojej wątpliwej męskiej wyższości? Chyba "Kolega" nie zauważył, że już dawno minęły czasy, gdy kobiety myślące przestały kupować samochody pod kolor torebki, a kupują np. pod kątem możliwości praktycznych! No cóż, niektórzy nie zauważają, że świat idzie do przodu. Tak jak pisałam, na tyle ile mogłam, sprawdziłam i firmę (nie wiem, czy "Kolega Romuald47" jest zorientowany, na ile nasz ustawodawca dał możliwość sprawdzenia kontrahenta osobie fizycznej, jak i pojazd pod kątem legalności pochodzenia. A odnośnie "wad ukrytych", to mam 100% zaufania do mojego męża, który przez 11 lat pracy w autoryzowanym serwisie samochodów ciężarowych jako mechanik, myślę że nabył trohcę wiedzy praktycznej zarówno dotyczącej samochodów osobowych, i wykrył 95% wad mojego samochodu. Ale w tym poście chodzi mi o odpowiedź na pytanie: co robić dalej, a nie beznadziejną polemikę z "Kolegą" Romuald47, więc może "Kolega" napisze coś konkretnego w temacie, albo przestanie zajmować bezowocnie czas!
Pozdrawiam, Anna.

Romuald47 · 19-05-2013, 06:34

Szanowna koleżanko Czarna6541. Wypraszam sobie ubliżanie nie odpisywałem ujmując zwrotu Czarna6541 tylko ostrzegłem kobiety na forum nim podejmą decyzję dokonania zakupu. Więc koleżanka potwierdziła swoją na pewno też wątpliwą wyższość kobiecą nad mężczyzną ( czyli mężem) nie słuchając jego porad.

Semmao · 19-05-2013, 09:19

Umowę K-S spisała Pani ze sprzedającym? Czy na nazwisko poprzedniego właściciela z Niemiec?

Czarna6541 · 19-05-2013, 20:10

Nie, nie ma umowy kupna sprzedaży! Transakcja jest potwierdzona fakturą (vat-marża) pomiędzy handlarzem, który sprowadził pojazd do Polski, a nabywcą - czyli mną. Nie ma dokumentów z "odcinka" niemiecki właściciel - polski importer (określam go jako handlarz).

Ag_Maz · 19-05-2013, 20:15

Cytat:

Napisał/a Romuald47

Więc koleżanka potwierdziła swoją na pewno też wątpliwą wyższość kobiecą nad mężczyzną ( czyli mężem) nie słuchając jego porad.

Za takie obraźliwe teksty się pożegnamy.
Proszę się przyjrzeć postom na tym forum. Faceci również nie są nieomylni.

Czarna6541 · 19-05-2013, 20:21

Szanowny Kolego Romuald47
Jeżeli w czymkolwiek Kolegę uraziłam, to przepraszam za moje działanie, mogłabym je wytłumaczyć, jako działanie w afekcie, chociaż bardzo dobrze zdaję sobie sprawę, iż nie jest to wytłumaczenie! Proponuję zakończyć tę waśń, i przejść do konkretów, jak w temacie postu!
Pozdrawiam, i jeszcze raz przepraszam, Anna.

Czarna6541 · 19-05-2013, 21:13

Dzięki Ag_Maz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Semmao · 19-05-2013, 21:21

Cytat:

Napisał/a Czarna6541

Nie ma dokumentów z "odcinka" niemiecki właściciel - polski importer (określam go jako handlarz).

Jak to nie ma?

Musi być zachowana ciągłość umów, aby zarejestrować. Ja pamiętam, jak sprowadzałem dla mojej mamy auto z Niemiec, dostałem umowę między właścicielem, a dealerem od którego odkupiłem, tak samo jak podpisałem z dealerem umowę.

mila258 · 20-05-2013, 07:55

Semmao ma racje ja kupując samochód dostałem die umowy kupna sprzedaży bo obecny właściciel nie przerejestrował na siebie auta. Żebym mogła go zarejestrować musiałam mieć umowy od obu właścicieli.

Czarna6541 · 20-05-2013, 07:59

Dzięki, już zaczyna się to klarować! A może ktoś wie, czy mam możliwość sprawdzenia, czy za to auto została opłacona akcyza, bo kwit (zwykła KP z agencji celnej) wydaje mi się podejrzany?

nygus83 · 28-05-2015, 06:46

Witam.

Chciałem się dowiedzieć czy udało się Pani tą sprawę rozwiązać do końca ponieważ wydaje mi się, że będę miał podobny problem.

Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam

maciej.ch · 26-11-2015, 18:18

Ja tez prosze o pomoc .Wiem ze bedziecie mowili naiwny i glupi to niech ma; JA BY TAK NIE ZROBIL.Ale napisze od poczatku .Szukalismy z synem auta i trafilismy do pana ze Świętej (Wielkopolska).Pan ten handluje autami pod domem.Wiec czlowiek czuje sie bezpiecznie.Kupilismy Insygnie 2.0 Diesel 160KM 2012 rok.Okazalo sie ze auto nie mialo 160tys km a ponad 240tys.km i rocznik 2011.Umowe dostalismy od niemieckiej firmy.Bylismy u pana oddac auto to bezczelnie sie smial ,ze nie kupilismy u niego,poniej powiedzial ze moze oddac nam tyle co mamy na umowie .Zaplacilismy 42tys.zlotych a nie 7 tys euro.Co robic ,gdzie to zglosic.Czy moge odzyskac pieniadze.Auta nie rejestrowalem czekam juz miesiac i niestety ten pan zwleka ,albo nie odbiera telefonow.Ajego pracownik straszyl nas Talibami.(Szkoda gaDc)Co robic??