Wejście na znak drogowy a mandat
Wszedłem na znak drogowy. Zanim jednak wszedłem na samą górę, rozległ się sygnał dźwiękowy przypadkiem przejeżdżającego akurat wtedy i akurat tamtą drogą radiowozu. Trzymałem się rękoma za górną krawędź znaku, chcąc się podciągnąć, a nogi zwisały mi swobodnie w dół. Zrobiłem to dla żartu, dlatego że lubię robić zwariowane rzeczy. Chciałem tylko wejść na ten znak, posiedzieć chwilę na górze, a potem zejść. Ironio, akurat wtedy podjechali funkcjonariusze podobno publiczni. Jeden z nich potraktował mnie ze stanowczością będąca na cienkiej granicy z agresją. W każdym razie był bardzo zdenerwowany. Zapytał czy chcę odpowiadać za uszkodzenie mienia oraz że on nie wie czy ja tego znaku nie pokrzywiłem. Moim zamiarem nie było uszkodzenie znaku, tak jak napisałem wyżej, chciałem na niego wejść. Pytanie czy mieli jakiekolwiek podstawy do wyciągnięcia wobec mnie konsekwencji? Mam na myśli realne, uzasadnione prawnie podstawy? Jak ja sam mógłbym się zachować w takiej sytuacji?
|