Dzień Dobry,
Córka w maju 2017 w Holandii urodziła dziecko, tam z dzieckiem i partnerem byli zameldowani, córka przed porodem pracowała, jej partner również pracuje cały czas.
W czerwcu 2018 wróciła do Polski - zgłaszając wszędzie (urzędy, ubezpieczenie itd) swój wyjazd, partner został i nadal tam pracuje.
Widują się co ok. 2 miesiące, córka z dzieckiem odwiedzają ojca w Holandii.
Już po przyjeździe do Polski córka otrzymała od holenderskiego urzędu skarbowego (belasting) decyzję o przyznaniu tzw. budżetu na dziecko po ok. 300 euro miesięcznie.
Teraz przyszła jej decyzja,że wszystko ma oddać, bo już nie mieszka w Holandii. a jest to:
6 (2018

+ 12 (2019) + 1 (2020) x 300 euro x ok. 4,20 zł = 23 940,00 zł.
(Urząd łaskawie rozłożył na raty po 180 euro, ale córka na razie w Polsce nie pracuje - dziecko często choruje, utrzymuje się z alimentów i 500+).
Nie mamy takiej kwoty....
Czy warto pisać o umorzenie? Czym, jakimi argumentami się podeprzeć?
Pomoże ktoś....