Aplikacja komornicza cz. III

Napisał/a LLawyer

To nie forum kulinarne, nie wyraziłem zdania na temat faux gras w czymś tam ...

Jest to forum prawne, jesteś przypuszczam prawnikiem, zamierzasz przystąpić do egzaminu wstępnego na aplikację - każda izba wyraźnie wskazuje w punktach co należy załączyć do wniosku - jedna izba wskazuje podstawę prawną a inna nie.

Zdrowy rozsądek wskazuje zacząć od zapytania w izbie, jakie maja obyczaje a jeśli nie to przekonasz się czy wezwą cię o uzupełnienie barków czy nie.

Już pomijam kwestię zerknięcia na forum co było w latach ubiegłych.

co roku 120 wpisów o tym jakie zaświadczenie od jakiego lekarza... co za nieogary
a Ty z tym faux gras też się popisałeś zakładam że chodziło o foie gras

Pewnie będziesz niepocieszony, ale z faux gras nie było żadnego błędu, popisu w znaczeniu negatywnym ani podtekstu.
Sprawdź czym jest faux gras w stosunku do pierwotnej wersji czyli foie gras.
Choć oczywiście nie każdy to musi wiedzieć
za wzmożoną czujność w każdym razie, nietrafioną w tym wypadku ale jednak jakąkolwiek

Co do milionów pytań o zaświadczenie to masz rację.

W linku mapka przedstawiająca zagęszczenie kancelarii komorniczych w Polsce w 2015 r. (na podstawie wniosków z e-sądów). Co ciekawe Poznań i Kraków nie cierpią jeszcze z powodu dużej konkurencji. Przynajmniej tak z tej mapy wynika. Zaskoczeniem jest dla mnie szczególnie Kraków...

https://sadinternetowy.pl/aktualnosc...wi-w-e-sadzie/

Wrocław też relatywnie mało kancelarii. Za to Łódź, Warszawa, Górny Śląsk i Trójmiasto to po prostu jakiś horror.

Zwykła zależność duże skupisko ludzi dużo kancelarii. Samo województwo Śląskie ma jakieś 4,7 mln mieszkańców to tyle co cała Irlandia.

czy prawdą jest, że w Warszawie aplikant pierwszego roku może liczyć na zarobki w granicach minimalnej krajowej ??

W obecnej sytuacji dobrze będzie, jak uda się znaleźć jakiegokolwiek patrona.

Napisał/a dreamer11

czy prawdą jest, że w Warszawie aplikant pierwszego roku może liczyć na zarobki w granicach minimalnej krajowej ??

taki standarcik obecnie w 90 % kancelarii w Polsce; ja zreszta na Waszym miejscu to bym na razie na zarobki nie patrzył tylko w ogóle modlił się o jakiegoś patrona bo jak wspomniał kolega wyżej wobec październikowych zmian podatkowych kancelarie które będa zatrudniać to można policzyć na palcach jednej ręki...

Napisał/a zombii

Zwykła zależność duże skupisko ludzi dużo kancelarii. Samo województwo Śląskie ma jakieś 4,7 mln mieszkańców to tyle co cała Irlandia.

Kraków, Wrocław i Poznań to jedne z największych miast w Polsce, a kancelarii niewiele. Musi być tego inny powód niż liczba ludności. Do słabych rewirów nie mogą należeć, bo to duże miasta. Może po prostu małe zainteresowanie w tych rejonach zawodem komornika... albo asesorzy tyle zarabiają, że nie podejmują ryzyka otworzenia własnej kancy

Poznań mało kancelarii? 32 to mało?
W porównywalnym Gdańsku, w którym twierdzicie, że jest tak źle jest 26.
We Wrocławiu z kolei 38, poza tym tam jest zagłębie hurtowników.
Z tej mapki niewiele tak naprawdę wynika. Lepiej posługiwać się twardymi danymi, a nie kolorkami.

Ta część tematu osiągnęła maksymalny poziom postów. Zamykam i otwieram następną.