Aplikacja radcowska

Witam od przyszłego roku zamierzam zacząć aplikację radowską pracuję i mogę mieć problem żeby uczestniczyć w zajęciach które są w środku tygodnia od godz. 7 do 15, chciałem się zapytać jak wyglądają same zajęcia pewnie jest jakaś lista, związku z tym pytanie czy jest możliwość aby wejść na zajęcia wpisać się na listę i sru, pytanie głównie do aplikantów w Rzeszowie

pracuję i mogę mieć problem żeby uczestniczyć w zajęciach które są w środku tygodnia od godz. 7 do 15

To polecam koledze lekturę ustawy o radcach prawnych, w szczególności art 34. Wtedy nie trzeba będzie zadawać takich pytań na forum

W praktyce jednak nie jest jednak tak róźowo - pracodawcy nie lubią tracić pracownika, więc w przypadku umów na czas określony zdarza się, ze umowa nie jest przedłużana. Oficjalnie nie z powodu udziału aplikanta w zajeciach, ale.....zawsze lepiej jest mieć pracownika który jest przez cały czas w pracy, prawda?

I przeczytać też o znaczeniu terminu etyka i o tym co grozi za brak obecności na zajęciach..... To tak w temacie tego "sru". Z przykrością stwierdzam, że poziom merytoryczny kolejnych roczników aplikantów jest coraz gorszy, pewnie przez to "sru".....

Napisał/a HenRab

I przeczytać też o znaczeniu terminu etyka i o tym co grozi za brak obecności na zajęciach..... To tak w temacie tego "sru". Z przykrością stwierdzam, że poziom merytoryczny kolejnych roczników aplikantów jest coraz gorszy, pewnie przez to "sru".....

młode pokolenie nam dorasta aż ciezko opanować poczucie wstydu gdy człowiek styka się z takimi osobistościami..

przy obecnym modelu apli raczej "sru" nie wchodzi w grę, zważywszy, że w tej izbie zajęcia zawsze są w piątki od 9:00, przynajmniej tak było drzewiej, czyli do grudnia.

Mnóstwo osób tak robi że wpisuje się na listę i znika w wielu izbach , nikt obecności nie sprawdza.
Henrab kim jesteś ?
Przyzwoitką czy Katonem ?
Niektóre izby dobrze wiedzą że aplikanci tak robią.

Chyba to, że ktoś tak robi, nie oznacza z automatu, że mam to pochwalać.

I traktować jako coś normalnego

Napisał/a HenRab

I przeczytać też o znaczeniu terminu etyka i o tym co grozi za brak obecności na zajęciach....

Gwoli sprawiedliwości niektóre postępowanie starszych kolegów wobec aplikantów tez można uznac za mało zgodne z zasadami etyki

@Pipino
Nigdy nie byłem przyzwoitką
I zgadzam się z Prokurator89 i lady-de-Winter
@szymono
to niestety też prawda, ale nie ma chyba środowiska zawodowego, w którym nie trafiają się czarne owce, prawda?

Jak widać po wypowiedziach są tu osoby pseudo etyczne którym się wydaje po zjadali wszystkie rozumy ale też osoby które odpowiadają rzeczowo na zadane pytanie a nie zasłaniają się pseudo "etyką". Gdy żona chodziła na aplikację notarialną to stwierdziła jednoznaczne, że zajęcia to nieprzydatne wypychacze które mają na celu zapewnić robotę dla ziomków z izby, którzy są tylko po to by zedrzeć kasę od aplikantów i odwalić byle jak robotę. Podejrzewam, że może też tak być w przypadku aplikacji radcowskiej. Kolega etyczny HENRAB chyba jest świeżo upieczonym gimnazjalistą bo raczej nie chodził za dużo na zajęcia na studia gdzie zajęcia są odwalane przez prowadzących i tak praktyka jest niestety w całym kraju.

Napisał/a HenRab

ale nie ma chyba środowiska zawodowego, w którym nie trafiają się czarne owce, prawda?

Racja, ale inne środowiska zawodowe nie pretendują do miana zawodów zaufania publicznego i tworzą swoje kodeksy etyczne.

Napisał/a bart66621

zajęcia to nieprzydatne wypychacze które mają na celu zapewnić robotę dla ziomków z izby, którzy są tylko po to by zedrzeć kasę od aplikantów i odwalić byle jak robotę

I to jest największy problem na aplikacji. Choć mam nadzieję nie w każdej izbie/radzie tak jest.

Napisał/a szymono

I to jest największy problem na aplikacji. Choć mam nadzieję nie w każdej izbie/radzie tak jest.

a nie w każdej, wszystko zależy od osób, które je prowadzą - to raz, a dwa od samych aplikantów, którzy jak widać mają w d..., wiec nie ma sie co dziwić, że Izba też ma.
Przeraża mnie takie podejście do życia. Aby się wymigać od wszystkiego i nic nie robić, a potem jest lament, że egzamin zawodowy trudny i że się nie zdało - podczas gdy narobiło się podstawowych błędów z prostego powodu - bo sie nie chodziło na zajęcia ani na studiach ani na aplikacji

Napisał/a undenied

a dwa od samych aplikantów, którzy jak widać mają w d..., wiec nie ma sie co dziwić, że Izba też ma.

Postawa aplikantów wynika z postawy Izby tylko i wyłącznie.

bart66621

Podejrzewam, że może też tak być w przypadku aplikacji radcowskiej. Kolega etyczny HENRAB chyba jest świeżo upieczonym gimnazjalistą bo raczej nie chodził za dużo na zajęcia na studia gdzie zajęcia są odwalane przez prowadzących i tak praktyka jest niestety w całym kraju.

Rozumiem, ze mamy odmienne opinie, ale wyzywanie mnie od gimnazjalistów, ten czerwony kolorek i powiększona trzcionka to już chyba przesada? Trzymajmy się netykiety.

Nie uważam się bynajmniej za wzór etyczny, chodziło mi jedynie o skrytykowanie pewnego podejścia do zdobywania wiedzy, które to podejście skutkuje tym, iż absolwentce prawa (dodam, iż z innej uczelni niż moja-może to ją usprawiedliwia?) musiałem tłumaczyć dlaczego nie możemy pozwać spółki cywilnej.....

Racja, ale inne środowiska zawodowe nie pretendują do miana zawodów zaufania publicznego i tworzą swoje kodeksy etyczne.

To prawda, nie chciałem całkowicie wybielać środowiska, jedynie wskazać, że gdzie indziej też nie bywa różowo.

Napisał/a HenRab

pewnego podejścia do zdobywania wiedzy, które to podejście skutkuje tym, iż absolwentce prawa (dodam, iż z innej uczelni niż moja-może to ją usprawiedliwia?) musiałem tłumaczyć dlaczego nie możemy pozwać spółki cywilnej.....

Tylko jeszcze jest pytanie, czy brak wiedzy o spółce cywilnej wynikał z:
a) nie chodzenia przez nią na zajęcia,
b) nie omówienia tego tematu przez wykładowców,
c) ogólnej odporności na wiedzę.