Czy można zostać prawnikiem "bez pleców" wieku 28+

Aktualnie kończę studia magisterskie z bibliotekoznawstwa w przyszłym roku obrona, choć pisanie pracy idzie jak po grudzie bo temat mi nie leży.
Studia zacząłem później niż inni bo dużo chorowałem jako dziecko

To jest mój pierwszy i jedyny kierunek

Ale zainteresowałem się prawem w ramach studiów mieliśmy kurs "prawo autorskie" z profesorem z wydziału "Prawa, Administracji i Ekonomii" po egzaminach pan Profesor był pozytywnie zaskoczony, powiedział że nie spodziewał się aż tak dobrych wynikach po "humanistach" że rok wcześniej była żenada. Ja dostałem 5

Nie miałem problemów zapamiętywaniem tych paragrafów z "ustawy o Prawach autorskich i prawach pokrewnych" z 1994 roku.

Zastanawiam się czy po uzyskaniu dyplomu nie zapisać się na studia prawnicze, czy 2 gi kierunek będzie bezpłatny? Czy można użyć dyplomu magistra zamiast wyników z matury przy składaniu papierów na inny kierunek studiów, bo gdyby były studia darmowe to zapisał bym się albo na studia prawnicze lub historyczne.

Pytanie jest moim zdaniem bez sensu Nie jest łatwo, niezależnie od wieku, ale teraz poza branżą IT nie ma pewnej dziedziny, która da Ci dobre pieniądze i dobre zatrudnienie. Jeśli to jest Twoje marzenie, nie ma się co zastanawiać. Jeśli nawet nie pociągniesz "kariery" dalej, to tego, że próbowałeś/skończyłeś nikt Ci nie odbierze. Znajomości w tym kraju ułatwiają życie i znalezienie pracy znacznie, ale nie jest powiedziane, że bez nich sobie nie poradzisz.
Co do kwestii technicznych i odpłatności to się nie znam. Jednak dla mnie bezsprzecznie studiowanie prawa jest o wiele lepszym wyborem niż historia. Pozdrawiam.

Pawelk1986, jak tylko masz zdrowie, dużo czasu i godne wynagrodzenia za pracę nie jest dla Ciebie najważniejsze, to prawo to idealny kierunek dla ciebie.
Jeżeli jednak nie masz za dużo czasu, zdrowia i ważne są dla ciebie pieniądze, to zainteresuj się branżą IT.

Dzięki.

zorientuj się jak jest z pracą w zawodzie. podpowiadam - nie jest dobrze.
nawet jak jesteś bardzo zdolny i pracowity szanse masz niespecjalne, bo takich ludzi jest multum na rynku. daję Ci 10-15% na to, że Ci się uda. większa jednak szansa jest na to, że będziesz robił studia do 30-stki, potem słabo płatna aplikacja(na którą możesz się od razu nie dostać, a to kolejny rok w plecy; już pomijam kwestię tego, czy się załapiesz w jakiejkolwiek kancelarii), a i tak nie będzie pewności czy będziesz mógł wykonywać zawód po ukończeniu aplikacji. ryzyko przegranej jest ogromne. i czy rodzice będą cię utrzymywać tak długo? temat pracy Ci nie leży - zły znak.(dobry) prawnik musi być mieć zdolnośc radzenia sobie ze wszystkim.

Najlepszy wyborem dla Ciebie będzie jednak nie studia tylko emigracja albo własny biznes, bo po bibiotekoznawstwie na umowę o pracę/zlecenie daleko nie zajedziesz.

Napisał/a jargo90

nawet jak jesteś bardzo zdolny i pracowity szanse masz niespecjalne, bo takich ludzi jest multum na rynku.

I naprawdę szkoda, że oni wszyscy tak bardzo chowają się po kątach i ich nie widać.

Pawelk1986, nie uda Ci się nie z powodu tego, co piszą inni, ale dlatego, że sam nie wierzysz w swój sukces.
Nie mówiąc o tym, że wybór zawodu z powodu tego, jak Ci poszedł jeden przedmiot nie wydaje się zbyt rozsądny.

Moim zdaniem tylko stracisz czas. Miałeś jeden przedmiot, prawdopodobnie tylko "liźnięty", to nie daje podstaw do wyrobienia sobie zdania na temat tego czym jest prawo. Ponadto na prawie miałbyś kilkaset(kilka tysięcy?) procent więcej do nauki niż na bibliotekoznawstwie. Ewentualnie pracuj w wyuczonym zawodzie, a prawo rób wieczorowo. Jeśli jesteś bardzo przekonany, to wydaje mi się, że to jedyne sensowne rozwiązanie, bo bycie tylko studentem do 29 roku życia może spotkać się ze sprzeciwem rodziców, którzy mogą być przeciwni finansowaniu dalszej nauki.

@ AnWald
A dobry prawnik to kto według pana bo takich jest mnóstwo tylko pracy nie za wiele dla nich.
Takie jest moje zdanie.

Szanse na powodzenie to 50/50 Tak jak u nas wszystkich Jeżeli czujesz, że to jest to, co chcesz robić w życiu - spróbuj. Jeżeli chodzi o pracę, to wszyscy muszą tu rozpychać się łokciami. Ja z tego, co widzę więcej szczęścia (tak szczęścia) mają osoby, które wcale takie wybitne nie są. Ogólnie niezbadane są wyroki losu :P W każdym razie powodzenia i cierpliwości.