Jak wygląda przykładowy plan zajęć studenta prawa?

Witam!

Chciałbym się Was zapytać jak wygląda Wasz przykładowy dzień na uczelni np. w poniedziałek i środę. Na stronach uczelni są plany zajęć, ale są one ogólne i np. na KUL codziennie zaczynają się o 7:30 i kończą o 22:30 ( W-F ), a studenci i tak mają z tego wybrane grupy itd.

Na którą godzinę zaczynacie studia np. I roku, czy macie okienka między zajęciami i o której kończycie?
Bo gdyby było tak, że ktoś idzie na 7:30 na 2h, później ma 2h okienko, później 1,5h W-F, później 1h przedmiot prawniczy, a później znowu okienko, to się to w ogóle nie opłaca, tylko lepiej pójść na zaoczne dwa razy w miesiącu od 8:00 do 19:00 i nie marnować czasu na okienka i W-Fy.

Pozdrawiam.

Okienka zdarzają się na każdej uczelni, jeśli nie lubisz między zajęciami gadać ze znajomymi, siedzieć w bibliotece albo pobliskiej kawiarni, to tak idź na zaoczne, nie ma to jak płacić (i to niemało) za brak okienek i zmarnowane soboty i niedziele

A możesz napisać, o której zaczynałeś/ kończyłeś zajęcia? Trochę to marnotractwo czasu, jakbym miał siedziesz na uczelni cały dzień z okienkami i tak przez 4-5 dni w tygodniu. Raczej się nie skupię uczyć gdzieś na uczelnianych korytarzach, jsk ktoś rozmawia. A co do kosztów, to dojazdy lub stancja na dziennych wychodzi praktycznie tyle samo, co dojazdy 2x w miesiącu i czesne.

Może ktoś ktoś napisać swoje 2 dni planu zajęć? Na przykład na KUlu.

czas między okienkami na nauke przeznacz

na UŁ można sobie dobierać godziny np., ćwiczeń. Więc ja prawie nie miałam okienek. Nt. tryb studiów- to już zupełnie inna sprawa. Myślę, że wieczorowe są bardziej elastyczne od dziennych, a nie odbiegają pod względem ilości materiału. Co do zaocznych- myślisz, że mając zajęcia 2 razy na miesiąc zostanie Ci przekazana jakakolwiek wiedza? Żeby chociaż zarys...

Ja np. tak 1 rok zajęcia 4 dni w tygodniu, 1 dzień wolny, pewnie już wiesz że zajęcia na studiach to 90 minut z reguły bez przerwy, np. wtorek to było niemiecki, logika i rzymskie. Zajęcia z reguły w normalnych godzinach, np. wtorek na rano. starano się tak robić by okienek raczej nie było, wyjątkowo jakieś zajęcia kończyły się o 21:30, na wykłady nie chodziłem, często po raz osobę prowadzącą zajęcia widziałem na egzaminie