Konkurs - aplikacja KSSiP 2018

Według nowego projektu rozporządzenia ma być ogłoszona lista aktów prawnych z czego będzie robiony test.
Więc nauka z pobocznych ustaw w tym momencie jest zbędna.

Ale jest też tak, że sędzia powinien (teoretycznie) być przygotowanym do pracy w każdym wydziale dlatego program szkolenia obejmuje różne dziedziny prawa. Niejednokrotnie jest tak, że sędzia jest przenoszony z wydziału do wydziału np. z karnego do gospodarczego, czy z rodzinnego do karnego. Normalnym jest też że sędzia czy tez adwokat nie będzie ogarniał wszystkich przepisów z różnych dziedzin prawa. Wszystkiego można się nauczyć i to w bardzo krótkim czasie

Kazusy są bardzo ocenne zazwyczaj ciężko trafić w klucz prezentowany przez komisję, ale nigdy nie spotkałam się wśród znajomych z sytuacją, że ktoś kto nie trafia w klucz odpowiedzi idealnie tzw. słowo w słowo, a zna problem potrafi go opisać powołać przepisy i ma niską ilość punktów. Testy też są w porządku bo zmuszają do przebrnięcia przez kodeksy i odczytania ich w miarę logicznie. Np. ostatnio pytanie na teście o mienie znacznej wartości z kk. I nie jest tak że trzeba ryć na pamięć przepisy ale wiedzieć co w nich jest i je po prostu rozumieć. Niewartym dla mnie jest uczenie się np. mało znaczących ustaw dla tej aplikacji (ordynacja podatkowa, usdg ) z których mogą pojawić się po 1 - 2 pytania a mają po kilkadziesiąt stron, wystarczy wiedzieć o czym są i ogólny zarys najważniejszych rzeczy tj. kpk kk kpc kc ksh kw kpw kp kpa ppsa i konst i ustawy o ustrojach sądów i prokuratury. W mojej ocenie, jak ktoś na codzień podczas studiów mial styczność z kpc kc czy tam kk i kpk pracując w kancelarii czy gdzie indziej, już nie mówiąc o pracy asystenta to o wiele łatwiej jest odpowiedzieć na pytania na teście i mniej czasu można na naukę poświęcić.

Mam następujące pytania do zdających w 2017 roku:

1. Ile trzeba było mieć (co najmniej) punktów aby przejśc do II etapu ?

2. Ile wyniósł próg punktowy umożliwiąjący zajęcie pozycji w gronie tych 280 najlepszych? (po zsumowaniu wyników z testów i kazusów).

3. Ile maksymalnie można było otrzymać puktów za same kazusy?

ad 1. - 114
ad 2. - Komunikat Przewodniczącego komisji konkursowej | Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury
ad 3. - 75

Twoje pytania wynikają z braku wiedzy (gdzie można czego szukać), czy z lenistwa?

Ciekawe, czy w trakcie kazusów kandydaci będą mogli podpiąć laptopy do prądu. Jeśli nie, to współczuję tym, którzy będą liczyli na łaskawość baterii.

Napisał/a oiengseg

Niska punktacja z kazusów na egzaminie wstępnym do KSSiP wynika głównie z klucza, który oczekuje zapełnienia kartek teoretycznym bełkotem prosto ze studenckich podręczników, który z podanym faktycznym ma bardzo luźny związek.

Nie do końca się zgodzę.

Przed drugim etapem, opierając się na kluczach udostępnionych z lat ubiegłych, strasznie krytykowałem sposób ich układania. Pisałem, że są zbyt obszerne, że przyznają punkty za rzeczy o których układający kazus nie pytał, itp. itd. Zapowiadałem (i tak faktycznie planowałem), że moja praca będzie na kilkanaście stron, że będę lał wodę i pisał o wszystkim, co tylko przyjdzie mi do głowy.

Nie wyszło. Zabrakło mi czasu (było to moje pierwsze i na szczęście ostatnie podejście, nie miałem "wyczucia", nadmiernie też korzystałem z brudnopisu) i moja praca miała 5!!! stron. Uświadomiłem sobie w pewnym momencie, że zabraknie mi czasu, więc pisałem od myślników, konkretnie odpowiadając na pytania. W zasadzie każda moja odpowiedź brzmiała tak samo - "Zgodnie z art. XXX powinno być tak i tak, a nie tak i tak". Z drugiego etapu uzyskałem wynik 30+ (w okolicach średniej) i doskonale wiem, za co straciłem punkty. Za brak wiedzy jak prawidłowo powinien być zakwalifikowany czyn w kazusie z prawa karnego, za nieznajomość orzecznictwa i brak odniesienia do kwestii "czy płód to człowiek", za brak odpowiedzi na w zasadzie 2 pytania z admina (zabrakło czasu), a nie za zbyt krótkie odpowiedzi i brak akademickich wywodów. Ale każdy może mieć swoją strategię na 2 etap.

Napisał/a pannatemida

Naprawdę nie mam pojęcia jak ludzie osiągają z I etapu koło 130 pkt.

Mnie bardziej ciekawi, jak ktoś może mieć jednocześnie jeden z najlepszych wyników na teście i jeden z najgorszych na kazusach. Jak można rozwiązać bezbłędnie pierwszy etap (odejmując oczywiście egzotyczne pytania), popisać się perfekcyjną znajomością kodeksów, doskonale znać wszystkie instytucje, procedury, terminy, a następnie nie potrafić uciułać 20-25 pkt z kazusów, gdzie część uchybień niemal rzuca się w oczy? A takich osób jest na liście mnóstwo. Ale cóż...

Napisał/a ..Daniel..

Według nowego projektu rozporządzenia ma być ogłoszona lista aktów prawnych z czego będzie robiony test.
Więc nauka z pobocznych ustaw w tym momencie jest zbędna.

Kolejna świetna wiadomość. Kolejny cios wymierzony w toaletowiczów, którzy dzięki oszustwom odpowiadali na pytania z czapy, podczas gdy reszta musiała strzelać. Teraz każdy dostanie listę aktów i przynajmniej teoretycznie będzie miał możliwość nauczenia się całości wymaganego materiału.

W coraz lepszą stronę to wszystko zmierza...

Napisał/a Calcitro

Ciekawe, czy w trakcie kazusów kandydaci będą mogli podpiąć laptopy do prądu. Jeśli nie, to współczuję tym, którzy będą liczyli na łaskawość baterii.

Wydaje mi się, że komputery zapewni organizator konkursu. Nie wyobrażam sobie wymagania od kandydatów przyniesienia własnego sprzętu (pomijając już kwestię, że na własnym systemie mogą być zainstalowane różne pomocne aplikacje).

Napisał/a mmd01

Wydaje mi się, że komputery zapewni organizator konkursu. Nie wyobrażam sobie wymagania od kandydatów przyniesienia własnego sprzętu (pomijając już kwestię, że na własnym systemie mogą być zainstalowane różne pomocne aplikacje).

§ 10. 1. Nie później niż na miesiąc przed początkiem terminu składania zgłoszeń Dyrektor Krajowej Szkoły zamieszcza w Biuletynie Informacji Publicznej informacje o wymogach technicznych i sposobie użycia przez kandydatów przy sporządzaniu pracy pisemnej własnego sprzętu komputerowego, uniemożliwiającego przekaz, odbiór i rejestrację informacji na odległość (...).

A to dobre

Telefon w gacie, udostępnienie WiFi i mIRC, FB, GG czy inny komunikator uruchomiony w tle systemu.

Już widzę jak sędziowie/prokuratorzy z komisji sprawdzają czy własny sprzęt komputerowy kandydatów spełnia wymagania z zacytowanego przez Ciebie paragrafu. Będzie dokładnie tak samo (jeśli nie gorzej) jak z obecnym zakazem wnoszenia sprzętu/telefonów/itp. do hali - fikcyjny zakaz...

To już chyba wolę pisanie ręczne...

Napisał/a B_staszek

ad 1. - 114
ad 2. - Komunikat Przewodniczącego komisji konkursowej | Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury
ad 3. - 75

Twoje pytania wynikają z braku wiedzy (gdzie można czego szukać), czy z lenistwa?

Zdecydowanie z lenistwa ale mamy nie miłych forumowiczów...
Tak czy siak dzięki za odpowiedź kolego

Napisał/a mmd01

Telefon w gacie, udostępnienie WiFi i mIRC, FB, GG czy inny komunikator uruchomiony w tle systemu.

Komunikator to zawsze ryzyko. O wiele lepszy jest zdalny dostęp do komputera, na dodatek w ramach jakiegoś proxy z TORa i VPN. Jeśli znasz kogoś kumatego, to na szybko przepisujesz treść kazusu na swoim sprzęcie, druga osoba kopiuje sobie jego treść, potem pisze Ci rozwiązanie, a Ty tylko udajesz, że stukasz w klawisze.

A tak na serio to całkiem prawdopodobne, że będzie trzeba zainstalować oprogramowanie monitorujące jakiekolwiek działanie na komputerze.

Aż takim specem nie jestem. Wymieniłem tylko najprostsze rozwiązania, o których na pewno wielu kandydatów pomyśli, a spora część prawdopodobnie wprowadzi również w życie (zakładając, że zmiany wejdą w życie).

Wystarczy szybko przepisać kazus z pytaniami (nikt przecież nie będzie Ci patrzył na ręce), szybko skopiować do komunikatora i wysłać. W tym czasie można na przykład rozwiązywać drugi kazus (z dziedziny, w której ktoś czuje się pewniej), a za godzinę dostać gotowe rozwiązanie tego pierwszego (które też wystarczy je skopiować, tym razem w drugą stronę).

Baaa... Jeśli ktoś zorganizowałby sobie kilku "pomocników", to w ogóle nie musiałby rozwiązywać żadnego kazusu. Wystarczyłoby tylko przepisać treść wszystkich trzech, porozsyłać je do trzech różnych osób (lub grup osób) i czekać aż nadejdzie odpowiedź (a w tym czasie udawać, że coś się robi). To samo można zrobić z jednym pomocnikiem, ale wtedy miałby on te kilkanaście minut mniej na rozwiązanie zadań z 2 etapu (które zabrałoby przepisywanie treści kazusów i pytań).

W całym tym oszustwie nie trzeba będzie nawet niczego otwierać. Wystarczy minimalne pole nad paskiem zadań i odpowiednie skróty klawiszowe. Jak ktoś ogarnia temat to może mieć nawet program, który automatycznie przechwyci zawartość schowka i wyśle na podany adres (podobne rozwiązanie do Twojego). Wtedy nikt nie odkryje, że rzez ułamek sekundy masz otwarte jakieś drugie okno (choćby nie wiem jak małe ono było).

Co do ostatniego akapitu... Wątpię, by w dzisiejszych czasach przeszedł zapis o konieczności zainstalowania programu szpiegowskiego (bo takowym byłby przecież program monitorujący jakiekolwiek działanie na komputerze). Masz jeden komputer, korzystasz z niego przy logowaniu do banku. I co? Instalujesz spyware bo bierzesz udział w konkursie? A potem co? Format systemu, wymiana dysku twardego albo zaufanie do KSSiPu że odinstalowanie aplikacji wystarczy? No way...

Moim zdaniem egzekwowanie obowiązku korzystania z własnego sprzętu komputerowego, uniemożliwiającego przekaz, odbiór i rejestrację informacji na odległość będzie wyglądało dokładnie tak samo jak w przypadku obecnego zakazu wnoszenia podobnego sprzętu do hali podczas konkursu. "Hulaj dusza, piekła nie ma" albo jak kto woli "Róbta co chceta!"

Napisał/a mmd01

Moim zdaniem egzekwowanie obowiązku korzystania z własnego sprzętu komputerowego, uniemożliwiającego przekaz, odbiór i rejestrację informacji na odległość będzie wyglądało dokładnie tak samo jak w przypadku obecnego zakazu wnoszenia podobnego sprzętu do hali podczas konkursu. "Hulaj dusza, piekła nie ma" albo jak kto woli "Róbta co chceta!"

Bez przesady. Jakoś na egzaminach zawodowych można korzystać z komputera i naprawdę nie wydaje mi się, by dochodziło do takich nadużyć. Program, który musisz zainstalować, blokuje dostęp do wszystkiego, prócz arkusza pracy. Programy rozdają na pendrivach, to nie jest tak, że sobie w domu wszystko przygotowujesz (możesz sprawdzić czy działa, ale i tak w dniu egzaminu dostajesz swój, a i pendrive musisz mieć cały czas wpięty). Da się zrobić!

Dokładnie. Na zawodowym blisko 100 proc. zdających korzysta z komputera i aplikacja ministerialna wszystko blokuje. Jak coś zaczniesz kombinować, to wyskakuje czerwony ekran i koniec, a wszystko próby kombinowania zapisuje ten program.

Jedynie jaki problem widzę, to że jednak po pojawieniu się czerwonego ekranu przywrócenie stanu normalnego trochę trwa - na zawodowym jednak jest więcej czasu, a na wstępnym, który trwa 3 godziny, strata 15 minut byłaby już dużo bardziej bolesna.

Napisał/a 89Dominika

Dokładnie. Na zawodowym blisko 100 proc. zdających korzysta z komputera i aplikacja ministerialna wszystko blokuje. Jak coś zaczniesz kombinować, to wyskakuje czerwony ekran i koniec, a wszystko próby kombinowania zapisuje ten program.

I tak na pewno będzie. Mnie nurtuje kwestia zasilania, bo korzystanie z baterii przez pewnie około cztery godziny jest bardzo ryzykowne. Faktyczny czas działania baterii a ten deklarowany przez producenta jest na ogół mocno rozbieżny. Chyba tylko MacBooki mają naprawdę solidną baterię, a podejrzewam, że oprogramowanie ministerialne działa jedynie pod Windowsem. W drugim etapie będzie pewnie ca. 500 osób. Czy organizatorzy skołują zasilanie dla 400-450 laptopów? Wątpię.