Witam wszystkich,
Moje pytanie skierowane jest do osób zajmujących się podatkami (jako licencjonowani doradcy lub nie-doradcy). Można je sprowadzić do następującego zdania: czy zawężenie specjalizacji tylko do jednego podatku ma sens?
Mam około roczne doświadczenie pracy w podatkach na stanowisku asystenckim (nie licząc kilku miesięcy wcześniejszych praktyk) i zdążyłem już zauważyć, że moje zainteresowania skłaniają się w kierunku podatku VAT. W związku z tym, że stoję przed zamiarem aplikowania do innego pracodawcy, zacząłem się zastanawiać, czy jeśli uderzę na stanowisko związane tylko z jednym podatkiem (np. konsultant VAT), to czy takie ograniczenie zakresu tematyki może odbić się niekorzystnie za kilka lat, np. w sytuacji gdybym znowu chciał zmienić pracę. A może jednak specjalizacja w danym podatku jest naturalną drogą każdego podatkowca i pozwoli mi to szybciej rozwijać się w pożądanym kierunku? W niedalekiej przyszłości chciałbym też podjąć starania w kierunku uzyskania tytułu doradcy, co też ma znaczenie w kontekście tego tematu.
Proszę o Wasze opinie i przemyślenia