Aplikacja KSSiP 2021

Napisał/a Livien

Pisałam na j.zielinska@kssip.gov.pl, bardzo szybko dostałam skan swojej pracy i ocenę oby egzaminatorów.

Ja napisałam wczoraj w południe i dalej bez odp....

Napisał/a werew

Ja napisałam wczoraj w południe i dalej bez odp....

Może mają dużo zapytań, też rejestracja aplikantów chyba ruszyła. Ja bym dzwoniła, gdyby do jutra nie wysłali pracy np. do 12

Dużo Ci brakuje? Czy kwestie ciekawości?

Napisał/a Livien

Może mają dużo zapytań, też rejestracja aplikantów chyba ruszyła. Ja bym dzwoniła, gdyby do jutra nie wysłali pracy np. do 12

Dużo Ci brakuje? Czy kwestie ciekawości?

Bardzo dużo, praktycznie końcówka listy. Nie wiem z czego wynikła taka punktacja kazusów. Jak pisałam wczoraj w innym wątku, przerobiłam wszystkie kazusy z lat ubiegłych, w domu jakoś ogarniałam. Po egzaminie myślałam, że nawet jakieś z 30/35 pkt będzie, a nie ma nawet połowy. Inna sprawa, że weszłam równo z progiem do drugiego etapu. W moim przypadku pomógłby raczej cud. Nie zmienia to faktu, że ilość punktów z kazusów mnie zszokowała, Wiedziałam, że jest źle, ale nie że aż tak.
Jak to w nosaczach "Niby człowiek widzioł, a jednak się łudził".
Po siedmiu miesiącach życia jak jaskiniowiec, bez pracy, bez znajomych, bez życia, zostaje się z niczym. Przykre doświadczenie.

Miałem zupełnie tak samo jeśli chodzi o punkty.
Nie rozumiem punktacji i czytając protokół miałem wrażenie, że punkty były przyznawane zupełnie losowo. Odwołanie nawet nie przysługuje, to w sumie nie ma co się dziwić.

Napisał/a Livien

Pisałam na j.zielinska@kssip.gov.pl, bardzo szybko dostałam skan swojej pracy i ocenę oby egzaminatorów.

Dziękuję, już napisałam

Dziękuję Wam za słowa wsparcia. Rozmowa z osobami, które miały podobne doświadczenia i, podobnie jak ja, bardzo się stresują, bardzo pomaga, człowiek wie, że nie jest z tym sam (jak juz wcześniej wspominałam znajomi pochodzący do egzaminu razem ze mną nie rozumieli, czym ja się tak denerwuje, bo oni szli na luzie i dzięki temu spokojowi się dostali). Podnieślicie mnie na duchu Trudno, trzeba iść do przodu i oprócz solidnego przygotowania znaleźć jeszcze jakiś sposób na sen dzień przed dniem egzaminu i opanowanie nerwów...

Napisał/a Aquarela

Dziękuję, już napisałam

Dziękuję Wam za słowa wsparcia. Rozmowa z osobami, które miały podobne doświadczenia i, podobnie jak ja, bardzo się stresują, bardzo pomaga, człowiek wie, że nie jest z tym sam (jak juz wcześniej wspominałam znajomi pochodzący do egzaminu razem ze mną nie rozumieli, czym ja się tak denerwuje, bo oni szli na luzie i dzięki temu spokojowi się dostali). Podnieślicie mnie na duchu Trudno, trzeba iść do przodu i oprócz solidnego przygotowania znaleźć jeszcze jakiś sposób na sen dzień przed dniem egzaminu i opanowanie nerwów...

Planujesz pochodzić jeszcze raz w tym roku?

Napisał/a werew

Planujesz pochodzić jeszcze raz w tym roku?

Teraz jeszcze odpoczywam i muszę to przemyśleć, ale chyba tak. Martwi mnie to, że jeśli zorganizują nabor, to pewnie limit miejsc będzie o wiele mniejszy niż w tym roku...

Rozumiem doskonale. Mnie jednak bardziej martwi trauma po kazusach. Nie wiem czy psychicznie jestem w stanie znowu przez to przechodzić

Napisał/a werew

Rozumiem doskonale. Mnie jednak bardziej martwi trauma po kazusach. Nie wiem czy psychicznie jestem w stanie znowu przez to przechodzić

Ja mam to samo - na kazusach mętlik w głowie i ciągle zerkanie na zegarek z obawą, że nie starczy czasu. To jest walka z samym sobą

Napisał/a Aquarela

Teraz jeszcze odpoczywam i muszę to przemyśleć, ale chyba tak. Martwi mnie to, że jeśli zorganizują nabor, to pewnie limit miejsc będzie o wiele mniejszy niż w tym roku...

Stąd najlepiej sobie dać parę miesięcy spokoju od tego. Dobrze gdzieś w okolicach czerwca/lipca wrócić. Jak będziemy ciągle o tym myśleć, to się będziemy męczyć.

Też coś mi się wydaje, że nabór będzie mniejszy, np. 200 miejsc, ale jak widzę po sobie, to zrobienie wyniku o 15-20 punktów lepszego (a może i więcej), to nie jest jakiś mega wyczyn. To jest w zasięgu. Ja już aż tak wielkiej wagi nie przywiązuje do tego, ile tych miejsc jest.

Sporo punktów się traci/zyskuje na czynnikach losowych.

Warto odpocząć i próbować, a nie martwić się limitem. Jasne, że to duży plus jak jest więcej miesjc, ale nie ma co myśleć, że jak się człowiek nie dostał, to trzeba mu masy miejsc by się załapał. Nic nie wyklucza, żeby natrzaskac wyższy wynik.

157 punktów a 161 to nie jest wielka różnica, nie ma się co przejmować limitem. Jak komuś pojdzie to nie ma znaczenie limit, a jak komuś pojdzie słabo to limit 152 nawet go nie uratuje.

Czy jest jakiś termin do którego można pisać o przesłanie skanu pracy ? Nie dostałem się i nie interesuje mnie żadne odwołanie, a jedynie chcę dostać kartę na której egzaminatorzy oceniali. W takim razie jak napiszę w kwietniu z prośbą o skan, to czy nie będzie żadnego problemu ?

Ja zwracałam się o skan pracy i kartę odpowiedzi. Absolutnie nie zgadzam się ze swoją punktacją, ale co mogę zrobić? To walka z wiatrakami. Nie wiem czy będę podchodzić w nadchodzącym naborze, bo jestem zrezygnowana, ale nie widzę się też w innym zawodzie, wiec z drugiej strony stoję pod murem. Możliwe, że zapiszę się na uzupełniającą i będę czekać aż ogłoszą limit na normalną i wtedy zdecyduje co dalej. Jak zdecyduje się podchodzić na normalną to będę też rozważać zwolnienie się z pracy albo dłuższy urlop bezpłatny.

Ile Ci zabrakło?

Jak Ci ocenili kazusy? Z czym się nie zgadzasz?

Pytam w celach ew. startu na jesieni. Każde opinie o egzaminie są cenne.


A co do samej aplikacji, to Cię rozumiem. Też nie ma lepszej rady niż dać sobie jakiś czas na odpoczynek, a potem zdecydować.

Ja bym radził brać udział we wszystkim. I w zwyklej i uzupełniającej. Zawsze się zwiększa liczbę szans.