Wlasny projekt ustawy
Hej!
Czytajac dzisiaj o wypowiedzi pewnego naszego polityka, ktory zwracal sie do innego posla jakze kurtuazyjnym "Mam apel, żeby lewa część sali opanowała chamstwo lewackie swojej przedstawicielki, która nie potrafi bez obrażania mordy swojej otworzyć" pomyslalem, ze moze warto by sie tematem zajac.
No bo kto z was w codziennej pracy uzywa wzgledem swoich wspolpracownikow takich zwrotow? Co by sie wtedy stalo? A no pracodawca pewnie dalby conajmniej ostrzezenie albo wywalil dyscyplinarnie.
I teraz pytanie. Kto jest pracodawca poslow? No MY.
Zastanawiam sie wiec czy moze nie podjac sie proby napisania ustawy regulujacej ramy zachowania poslow i nakladajacej na nich jakby obowiazek zachowywania chociaz minimalnych standardow kultury osobistej.
Zdaje sobie sprawe, ze od tego jest regulamin sejmu i komisja etyki. Ale czy np zapis w takiej ustawie odnosnie utraty mandatu poprzez nagminne chamskie zachowania bylby podstawa do rozwiazania spolecznego kontraktu?
Czy takie rzeczy sa juz w gestii konstytucji czy jednak moznaby to uregulowac ustawa?
pozdrawiam!
|