Mruganie światłami ostrzegając przed policją
Witam!
Ciekawi mnie pewien aspekt. Od czasu do czasu pojawia się artykuł o karaniu kierowców którzy ostrzegali przed kontrolą prędkości poprzez miganie światłami. Przypadki te opisują sytuację w której kierowcy ostrzegali policjanta(ów) przed inną policją. Po prostu inny nieoznakowany patrol jechał znad przeciwka.
I teraz ciekawi mnie pewien aspekt. Jeżeli policjanci nie mają nagrania o miganiu światłami a mandat zostanie odmówiony (wniosek o ukaranie do sądu) to czy jest duża szansa na wybronienie się z tego? Nie ma nagrania, jest tylko słowo policjantów.
I teraz dwa aspekty:
1. gdy jedzie dwóch policjantów - tutaj trudniej by było się wybronić
2. gdy jedzie jeden policjant np. motocyklem
Przecież tłumaczenie może być takie że policjantowi się "przywidziało" - różne są sytuacje na drodze np. nierówności i tego typu sprawy które mogą powodować wrażenie uruchomienia świateł drogowych na chwilę. Sąd ma wydać wyrok tylko dlatego że policjant widział przez ułamek sekundy coś na co nie ma dowodu? |