W sumie przypomniało mi się, że rodzi to zabawne sytuacje kiedy to dłużnik z jednej sprawy sam sobie spłaca swoją wierzytelność.
Zakładając że w sprawie A, Nowak jest dłużnikiem wobec Kowalskiego i potrącenia przychodzą np. z ZUS
a w sprawie B, Kowalski jest dłużnikiem a Nowak wierzycielem to zajmujemy w B wierzytelność u komornika z tytułu kwot wyegzekwowanych w sprawie A.
Tym samym potrącenie z ZUS od Nowaka (po pewnych odliczeniach oczywiście) jest w zasadzie zwracane Nowakowi do sprawy B jako zajęta wierzytelność.
Perpetum mobile normalnie