Tak sobie czytam ten wątek... i tak sie zastanawiam... Ludzie czym wy sie przejmujecie???? Komornicy, egzekucje, zajęcia, wejścia na pensje itp, ...?
Miejcie to w d... gleboko....
Ja od 2000r jestem pozadłużany w kilku bankach na ponad 4.200.000 PLN, kredyty, nie splacone limity w
KK itp, działalnośc gospodarcza z kredytami (zamknięta już). i generalnie... mam to w d**** Adres zameldowania - pustostan od 1996r. Oficjalnie nie pracuje nigdzie od 20 roku życia

Nie mam żadnych dochodów, żadnego majątku. (co oczywiście nie przeszkadza spędzać mi kilku tygodni w roku na luksusowych wakacjach) Mam udziały w kilku spółkach z kapitałem innym niż EU, jezdze nowym Jeepem Cherokee (w leasingu na firme oczywiscie) mam 3 apartamenty ktore wynajmuje i... wszystkie te palanty mogą mi skoczyć na...
I bardzo smutne jest to że tak naprawde to ci wszyscy komornicy i sądy mogą sobie ścigać i gnębić kogoś kto ma dług na 5000 PLN i rozpacza z tego powodu. A kogoś kto tak jak ja i mi podobni kto idzie na przysłowiową "wyrwe" mogą co najwyżeć pocalować w .....
Pozdrawiam MĄDRYCH i życze powodzenia "ściganym"

P.S.
Jest takie bardzo mądre powiedzenie - "jak ukradniesz 100zł - jesteś złodziejem, jak ukradniesz milion - jesteś businessmanem" Warto o tym pamiętać...