12-03-2013, 12:43
|
| Początkujący | Sześć lat nieświadomości
Witam serdecznie,
chciałbym podzielić się z Państwem moim przypadkiem, który mnie osobiście wydaje się być przygnębiającym kuriozum, ale to zapewne przez brak wiedzy nt. procedur prawnych w naszym kraju. Otóż 28 lutego br. otrzymałem z pewnej kancelarii prawniczej, działającej w oparciu o pełnomocnictwo od Spółdzielni Mieszkaniowej, której jestem członkiem, pismo wzywające mnie do spłaty w terminie do 5 marca zadłużenia wobec SM w kwocie ponad 9tys.PLN plus odsetki (jak się później okazało ok.5tys.PLN). W piśmie tym uprzedzano mnie, że w przypadku niedokonania wpłaty, sprawa zostanie skierowana na drogę sądową, co narazi mnie na dodatkowe koszty.
Byłem oburzony, ponieważ w moim przekonaniu nie byłem winny SM ani złotówki, czynsz płaciłem regularnie (przez ostatnie 5 lat przelewem elektronicznym). Pobiegłem więc nazajutrz do SM z owym pismem i z „buzią” i co się okazało: zadłużenie powstało przed 6 laty, kiedy czynsz płaciła na blankietach w SM moja żona (a ściślej miała płacić, ponieważ okazało się, że przez długi czas tego nie robiła). Okazało się również, że w mojej sprawie toczyły się już 2 postępowania sądowe (2009r, 2012r – nawet nie wiem, w jakich sądach) oraz 2 egzekucje komornicze (jedna umorzona, druga w trakcie - czyli to pismo z kancelarii dostałem w czasie, gdy równolegle toczyła się już teoretycznie egzekucja komornicza). Napisać, że byłem wstrząśnięty, to mało.
I teraz najważniejsze: jak to możliwe, że w państwie prawa ja jako strona przez 6 lat żyję w błogiej nieświadomości, że nie mam pojęcia o zobowiązaniach, za które odpowiadam swoim majątkiem, nie mam pojęcia, że toczą się w mojej sprawie jakieś postępowania sądowe, że wydawane są wyroki, wnioski egzekucyjne, że komornik umarza postępowanie z powodu braku możliwości ściągnięcia należności (bzdura kompletna)…??? Wszystko OBOK MNIE, bez jakiegokolwiek sygnału ze strony SM, sądów, komornika aż do wspomnianego pisma z kancelarii, bez możliwości zduszenia sprawy w zarodku, bez możliwości obrony etc. etc.??? Sąd wysyłał 1 wezwanie dla mnie i dla żony (!!!) – żona odbierała lub nie, ale nie informowała mnie o niczym (nie ma takiego obowiązku w świetle prawa, nie przysięgała mi przed Temidą, a przed Bogiem). Ja i żona to dwa odrębne podmioty prawne, które w ogólnym przypadku mogą mieć sprzeczne interesy – jak sąd może wysyłać 1 pismo??
Jak to możliwe? Jak chronione są moje prawa?
A wystarczyło, że 6 lat temu, gdy pojawiły się pierwsze zaległości, ktoś z SM zadałby sobie odrobinę trudu, aby upewnić się, czy na pewno WSZYSCY współwłaściciele mieszkania wiedzą o problemie. Spłaciłbym natychmiast wszystko od ręki i byłaby to znacznie niższa kwota. Nikt sobie tego trudu nie zadał, za to poruszono całą machinę prawną, która dzielnie przez 6 lat walczyła z niczego nie świadomym szarym członkiem Spółdzielni.
Czuję się poniżony, to ja teraz świecę oczami przed pracownikami SM, to na mnie spoczywa obowiązek wyprostowania wszystkiego – na mnie, który o niczym nie miałem pojęcia.
Proszę o pomoc – w jaki sposób mogę próbować to wyjaśnić? Skarga do RPO? Czy sądy i SM działały zgodnie z prawem, nie mając żadnej pewności, że ja wiem o całej sprawie?
Dziękuję za zainteresowanie i pozdrawiam,
Grzegorz
|
| |
12-03-2013, 12:49
|
| Moderator w spoczynku | RE: Sześć lat nieświadomości |
| |
12-03-2013, 12:59
|
| Początkujący | RE: Sześć lat nieświadomości
Jeszcze jedna ważna uwaga: ja ten dług plus odsetki spłaciłem we wskazanym w piśmie kancelarii terminie, natomiast wczoraj dowiedziałem się, że egzekucja komornicza jest nadal otwarta, a tam są też inne koszta, jakieś zastępstwa procesowe chyba (dokładnie nie wiem, bo skąd? Nie otrzymuję żadnych pism, tylko to, co wyciągnąłem z pracowników SM)
|
| |
12-03-2013, 13:11
|
| Gość | RE: Sześć lat nieświadomości
Myśle że zobowiazania nie uległy przedawnieniu. Bieg został przerwany złożonymi pozwami w 2009 i 2012r. Wszczęte egzekucje ponownie przerwały bieg.
|
| |
12-03-2013, 13:17
|
| Początkujący | RE: Sześć lat nieświadomości
Najbardziej przeraża mnie to, jak ze mną postąpiono i czy naprawdę wszystko jest tu zgodne z prawem? Bo jeżeli tak... to bardzo łatwo zniszczyć w ten sposób człowieka, odbierając mu prawo do informacji i obrony w jego własnej sprawie.
Proszę o Wasze opinie.
|
| |
13-03-2013, 12:22
|
| Początkujący | RE: Sześć lat nieświadomości
Bardzo proszę o Wasze komentarze, jestem przybity całą sytuacją i nie wiem, gdzie mam szukać sprawiedliwości
|
| |
13-03-2013, 13:07
|
| Przyjaciel forum | RE: Sześć lat nieświadomości
musisz sprawdzić wszystkie dokumenty, przecież żona mogła odbierać całą korespondencję i zapewne tak było
|
| |
13-03-2013, 13:14
|
| Gość | RE: Sześć lat nieświadomości Cytat:
Napisał/a kebard proszę o Wasze komentarze |
Więc napiszę. Nie szukaj winnych w sadzie, SM, kancelarii komorniczej itd. Jesteś włascicielem/współwłascicielem. Odpowiadasz za zapłate czynszu. Czy uczyni to zona czy ksiądz proboszcz wierzyciela to nie interesuje. Wystarczyło sprawdzić czy opłaty sa wnoszone. Wysiłku prawie zero, a byłoby wszystko ok.
Pisma napewno szły. Jesli żona odbierała/nieodbierała/ukrywała awiza, to możesz jej podziekować. Na Twoim miejscu wymieniłbym ją na młodszy model. Osobiście uczyniłem to 2 razy i w powyzszym przypadku nie zawachałbym sie zrobić to kolejny raz.
To moje zdanie. Pewnie z powyższego zadowolony nie będziesz, ale tak właśnie wygląda Twoja sprawa.
|
| |
13-03-2013, 13:18
|
| Początkujący |
Zapewne odbierała i ukryła przede mną, prawdy się od niej nie dowiem. Ale co z tego wynika dla mnie?? Odbierała czy nie - ja i tak nie otrzymałem żadnej informacji prze 6 lat, ani o zadłużeniu, ani o sprawach sądowych, ani wyroków sądu, ani wezwań do zapłaty, nawet postępowanie komornicze umorzono bez kontaktu ze mną. NULL!
Amadia66 - oczywiście mój błąd, że nie kontrolowałem, czy żona płaci czy nie (polegałem na jej słowie) - nie o to tutaj chodzi. Miałem prawo oczekiwać, że o wszelkich zaległościach natychmiast powiadomi mnie SM, a już przeprowadzenie spraw sądowych i komorniczych absolutnie bez mojej wiedzy uważam za łamanie moich podstawowych praw - tym gorzej, jeśli jest to zgodne z literą prawa.
To nie jest takie proste, jak piszesz.
|
| |
13-03-2013, 13:32
|
| Moderator w spoczynku | RE: Sześć lat nieświadomości Cytat:
Napisał/a kebard Miałem prawo oczekiwać, że o wszelkich zaległościach natychmiast powiadomi mnie SM |
Ale w Twoim interesie jest wiedzieć jest, czy masz zaległości. Nikt nie ma obowiązku dbać o Twoje interesy. Nie bawmy się w piaskownicę. Cytat:
Napisał/a kebard przeprowadzenie spraw sądowych i komorniczych absolutnie bez mojej wiedzy uważam za łamanie moich podstawowych praw - tym gorzej, jeśli jest to zgodne z literą prawa. |
Witaj w dorosłym świecie. Wezwania na 100% były wysyłane.
|
| |
13-03-2013, 13:36
|
| Gość | RE: Sześć lat nieświadomości
Przejrzyj akta sadowe, postepowań komorniczych. Będziesz wiedział co działo sie z korespondencją.Była na 100%. Inaczej sąd nie wydałby nakazów zapłaty. Nikt za Tobą nie będzie biegał. Obowiązują formy pisemne, doręczanie poprzez pocztę.
|
| |
13-03-2013, 13:50
|
| Początkujący | RE: Sześć lat nieświadomości
Ag_Maz,Amadia_666 - dla mnie to jest proste: nie wolno sądzić i wydawać wyroku na
osobie, która nie ma pojęcia o zarzutach!! To godzi w moją wolność, to nie jest dorosły świat, tylko bezprawie. Ja nie bedę np. co miesiąc sprawdzał w różnych instytucjach, czy na pewno wszystkie moje przelewy są prawidłowo księgowane, nie będę na okrągło sprawdzał we wszystkich sądach, czy przypadkiem ktoś nie wytoczył mi sprawy itd. - idziemy w jakiś absurd. Ja mam być o tym skutecznie poinformowany albo muszę mieć możliwość skutecznego odwołania w przypadku, gdy z jakichś powodów informacja do mnie nie dotarła. Jak mam się odwołać od sprawy, która została zamknięta 4 lata temu? Żona może mnie oszukiwać, młodszy model tym bardziej może, tego nie da się uniknąć, ale Prawo powinno umożliwiac mi obronę przed ewentualnymi skutkami.
Chyba nie spotkaliście się nigdy z takim przypadkiem, dlatego nie rozumiecie, jak bezradny czuje się człowiek postawiony w takiej sytuacji.
|
| |
13-03-2013, 13:52
|
| Moderator w spoczynku | RE: Sześć lat nieświadomości
Ale przecież skutki masz opisane- możesz próbować odwołać się od nakazu zapłaty.
Niemniej, jest to zobowiązanie solidarne i największe pretensje możesz mieć do żony.
A nie prawa.
Poczytaj wątki o Presco w dziale windykacja.
|
| |
13-03-2013, 13:54
|
| Przyjaciel forum | RE: Sześć lat nieświadomości
były podobne przypadki, dalej nie możesz zrozumieć że najprawdopodobniej winna jest tylko żona!!! sędzia osobiście nie biega za pozwanym, żona mogła bez problemu odbierać wszystkie listy
zrób to: Cytat:
Napisał/a amadia66 Przejrzyj akta sadowe, postepowań komorniczych. Będziesz wiedział co działo sie z korespondencją | |
| |
13-03-2013, 14:01
|
| Początkujący | RE: Sześć lat nieświadomości
To wytłumaczcie mi proszę, dlaczego sąd nie wysłał mi OSOBNEGO PISMA, listem poleconym do rąk własnych? Dlaczego wysyła jedno pismo do kilku osób, które mogą mieć różne (w szczególności sprzeczne) interesy? Tutaj jak widać interesy były sprzeczne - żona chciała problem ukryć, ja chcę mieć zawsze swoje sprawy podomykane i chcę być w porządku wobec wszystkich.
I jeszcze uwaga: nie tyle chodzi mi o dług i odsetki, bo te i tak musiałbym zapłacić, tylko o koszty sądowe i straty moralne, których by nie było (bo nie byłoby żadnych rozpraw), o zdrowiu nie wspomnę, ale zaczynają się problemy z serduchem.
|
| | | |