małżeństwo po rozwodzie i komornik "na chacie" za dług ojca ? - Forum Prawne

poor_leno

Witam. Ciężko opisać w skrócie naszą sytuację, ale postaram się.
Rodzice rozwiedli się 3 lata temu, od 4 lat mają rozdzielność majątkową.
Ojciec z nami nie mieszka, ale nie było podziału majątku. Ojciec wziął samochód, który rodzice kupili w 2000 roku (za jakieś 14 500zł), a mama z nami (2 córki) została w mieszkaniu wojskowym, wykupionym w ok. 2001 roku za preferencyjną cenę ok. 10 tys zł. Miała spłacić ojca w połowie bo sam z siebie nie chciał na nas przepisać tak po prostu mieszkania. Niestety nie miała kasy toteż tego nie uczyniła do tej pory mając nadzieję że sprzeda jedną z należących do niej działek i wtedy to zrobi.
Ok 1,5 tygodnia temu dostałyśmy od komornika pismo celem zajęcia części mieszkania ojca na kwotę 29 tys zł. U komornika mama się dowiedziała że jest jeszcze jeden kredyt na kwotę 31 tys. zł w sprawie którego jeszcze nie wysłał pisma. W sumie 60 tys zł. długu. Mama nigdy na żaden dług nie wyrażała zgody, ojciec obecnie zajmuje inne mieszkanie we wspólnocie mieszkaniowej które wziął "na konkubinę" i które jest na zasadzie - wpłać kaucję i dopóki płacisz możesz mieszkać.
Komornik powołał się na przepisy wskazujące że rodzice dalej są małżeństwem i mają wspólny majątek etc. z czego wynikało że faktycznie może zająć tę połowę mieszkania. Prawniczka powiedziała nam że "po ustanowieniu rozdzielności majątkowej wierzyciel nie może bezpośrednio skierować egzekucji do części majątku małżonka, który to majątek był kiedyś majątkiem wspólnym. Wierzyciel jest uprawniony do zajęcia prawa dłużnika do żądania podziału majątku wspólnego. Zaspokojenia z udziału w mieszkaniu wierzyciel będzie mógł żądać dopiero jeżeli dłużnikowi ( małżonkowi ) w wyniku podziału majątku przypadnie to mieszkanie lub gdy przypadnie mu udział w tym mieszkaniu."
Powołując się m.in na to i inne paragrafy złożyłyśmy sprzeciw który został doręczony komornikowi wkrótce po otrzymaniu pisma.
Dzisiaj dostałyśmy pismo od sądu rejonowego wydziału ksiąg wieczystych że dokonano wpisu o wszczęcie postępowania z tyt. nieruchomości i wezwanie do zapłaty długu.
Ja w dalszym ciągu wierzę że to nie my musimy zapłacić dług ojca. Co w tej sytuacji można zrobić? Czy musimy już wystąpić do sądu z powództwa przeciwegzekucyjnego czy co zrobić? Nie uśmiecha mi się "dogadywać" z komornikiem, czy naprawdę jesteśmy na przegranej pozycji?
Jestem gotowa na WSZYSTKO aby to ojca puścić w "skarpetkach" za to co nam zgotował... Wiem że to chamskie bo mama powinna była go spłacić ale to było naprawdę nieczyste zagranie z jego strony... BŁAGAM o pomoc...

Zapomniałam jeszcze dodać że jedna prawniczka powiedziała nam że "idealną sytuacją byłoby, gdyby Pani spłaciła męża za udział mieszkania, a pieniądze ze spłaty zostałyby przeznaczone na spłatę długów. Jednocześnie droga do odzyskania należności przez wierzyciela jest jeszcze dość długa i skomplikowana. Samo postępowania o podział majątku może rozciągnąć się w czasie."

a druga prawniczka postraszyła że jeśli nie zapłacimy to mówiąc kolokwialnie zlicytują nam połowę mieszkania za bezcen i "dokoptują" jakiegoś "kryminalistę"....

Stąd próba uzyskania trzeciej opinii...

mithloss

Pytanie: na kogo jest zarejestrowany? Bo jak na "ojca" to można zawsze powiadomić organ egzekucyjny o miejscu parkowania lub garażowania majątku zagrożonego egzekucją jakby nie patrzeć "[...]Sąd poleca wszystkim organom, urzędom oraz osobom, których to może dotyczyć, aby postanowienia tytułu niniejszego wykonały, a gdy o to prawnie będą wezwane, udzieliły pomocy” jest to treść klauzuli wykonalności, bez której komornik nie zajmuje nieruchomości.

Nic z tego nie ma sensu. Jeżeli komornik zajął "przepisów wskazujących na małżeństwo" to mamy wspólność łączną. Jeżeli zajął połowę to mamy wspólność ułamkową. Albo rybka albo akwarium. W pierwszym przypadku wnosi się sprzeciw (do komornika) na zajecie i komornik jest obowiązany wezwać wierzyciela do wykazania, że wystąpił on o klauzulę na małżonka. Większość rozsądnych wierzycieli odpuszcza jeżeli stan faktyczny jest taki jak Pani opisała.
W drugim przypadku faktycznie komornik może udział zająć, oszacować, opisać, wystawić na licytację, sprzedać, a ma późniejszym etapie także wprowadzić w posiadanie współwłaściciela.

Ma Pani racje, zamiar ten jest delikatnie mówiąc moralnie naganny i to nie jest miejsce na tego typu wynurzenia, a moją subiektywną ocenę.

Pewnie, że tak. Wierzyciel bardzo by się ucieszył na licytację udziału w nieruchomości i otrzymanie jego równowartości "w pakiecie". Sensowne byłoby przeprowadzenie przez Pani matkę postępowania wieczystoksięgowego na podstawie dokumentów rozwodowych i stwierdzających rozdzielność majątkową, gdzie matka dostaje dom, a ojciec kasę. Jednocześnie wypadałoby zawiadomić komornik o istnieniu takiej wierzytelności, celem skierowania zajęcia. To miałoby sens, ale trzeba mieć kwotę na spłatę.