Zajęcie - komornik nie przedstawia tytułu - Forum Prawne

JakGor

Dzień Dobry

Proszę o poradę w następującej sprawie.
Komornik prowadził wobec mnie egzekucję z wynagrodzenia (etat+umowa zlecenie). Sprawa została zamknięta, ja oraz wierzyciel otrzymaliśmy pismo z informacją o całkowitej spłacie. Ponieważ jednak została zajęta kolejna moja pensja, zacząłem sprawę wyjaśniać. Okazało się, opierając się na relacji z kancelarii komorniczej, że mam dług w ZUS (z istnieniem którego się zgadzam) i komornik podobno został wyznaczony do prowadzenia egzekucji przez sąd. Minęły dwa miesiące i na dziś:
- mój pracodawca i zleceniodawca, do dziś nie otrzymali pisma o zamknięciu spłaconej sprawy, ponieważ wg relacji pani asesor, jest dług w ZUS, więc kancelaria nie może zamknąć sprawy.
- kancelaria komornicza, do dziś nie jest mi w stanie przesłać, mimo wielokrotnych monitów tytułu egzekucyjnego, ba nawet nie mogę uzyskać najprostszej w tej sytuacji informacji, o kwocie zadłużenia - bo wg kancelarii komornika sąd nie przesłał akt sprawy.
Stan na dziś, mam zajęte jak dobrze rozumiem kilka tysięcy złotych, na podstawie tytułu egzekucyjnego, do sprawy, która jest zamknięta.
Pytania , jak to możliwe, że komornik mimo zamknięcia pierwszej sprawy nie przesłał informacji do mojego pracodawcy, oraz zleceniodawcy ? Jak to możliwe, że prowadzi egzekucję, nie mając akt sprawy, oraz przede wszystkim tytułu ? Co dzieję się w takim razie z zajętą sumą ? I chyba najbardziej oczywiste, czy w ogóle tak absurdalna patrząc na chłodno sprawa ma umocowanie prawne ? Jeśli nie, to jak mogę odzyskac, moim zdaniem bezprawnie (bo bez tytułu egzekucyjnego, opatrzonego klauzulą wykonalności) zajęte moje pieniądze ?
W mojej sytuacji materialnej choć dwumiesięczny oddech od zajęcia, daje mi znaczną poprawę sytuacji finansowej.
Czy zostaje mi tylko skarga na czynność komornicza, czy wogóle jest sens o coś walczyć, jesli tak to co mogę zrobić.

Wesz

Czy było to postanowienie kończące postępowanie i ustalające jego koszty, czy też jakiś inny dokument?

Być może pozostawili w mocy zajęcia ze starej sprawy, a potrącenia księgują do nowej. Jest to sprzeczne z prawem, bo z chwilą zakończenia postępowania zajęcia upadają, ale niekiedy jest tak wygodniej, żeby mieć wcześniejszą datę zajęcia, bo to wpływa na właściwość kancelarii do prowadzenia ewentualnych kolejnych spraw.

Może tak być. Rozporządzenie o biurowości kancelarii komorniczych nie precyzuje, czy tytuł wysyła się z aktami głównymi do sądu, czy pozostawia w zastępczych. Niemniej może tak być, że kancelaria nie jest aktualnie w posiadaniu tytułu wykonawczego.

Może wyszły nowe zajęcia w sprawie z wniosku ZUS, wtedy jest to na podstawie nowego tytułu wykonawczego.


Generalnie poruszyłeś kilka kwestii, co do których ciężko się wypowiedzieć, bo sam nie do końca wiesz, co i w oparciu o jakie dokumenty komornik egzekwuje. Trzeba by zapoznać się z aktami, a dokładnie iść na przyjęcia interesantów.

Kwestia tytułu wykonawczego przy aktach wysyłanych do sądu nie jest jasna. Niby można wysłać z aktami głównymi, ale wtedy nie ma jak go okazać dłużnikowi na żądanie, a to uprawnienie dłużnik posiada. Z drugiej strony wydaje mi się prawidłowe księgowanie potrąceń i przekazywanie ich do wierzyciela (zamiast np. deponowania na rachunku depozytowym sądu), ponieważ akta wysyła się często w sprawach technicznych (zbieg egzekucji), które nie wpływają na możliwość przekazywania środków wierzycielowi.

JakGor

Doprecyzuję - 1 sprawa została całkowicie spłacona, włącznie z kosztami i zamknięta.
Tak stanowi orzeczenie.
Problem 2 sprawy, Pani Asesor nie była mi w stanie udzielić żadnej informacji, przedstawić tytułu egzekucyjnego, nawet nie zna kwoty zajęcia, zajmują na podstawie orzeczenia sądu w sprawie zbiegu egzekucji, tak przedstawiła mi sprawę Pani Asesor. Taka informacja jest powtarzana od 1,5 miesiąca.
Rozumiem to, że same akta jeszcze nie dotarły, ale jak to możliwe, że ja jako dłużnik nie otrzymuję od komornika możliwości wglądu do tytułu egzekucyjnego, jak może prowadzić egzekucję, skoro w kancelarii nie znają nawet kwoty zajęcia.

Wesz

Być może nastąpił zbieg egzekucji w tej pierwszej sprawie i w drugiej, którą prowadził ZUS. Akta poszły do sądu celem rozpoznania, który z urzędów jest właściwy i sąd postanowił, że egzekucję ma prowadzić komornik.

W międzyczasie sprawa się spłaciła i komornik zakończył swoją sprawę wydając postanowienie, a jeszcze nie otrzymał akt z ZUS (sąd je zwrócił ZUSowi i dopiero ZUS przekazuje komornikowi). W rezultacie, na mocy zajęcia dokonanego przez ZUS, pracodawca zawiadomiony o tym, że właściwy jest komornik, przekazuje potrącenia już do komornika, mimo że ten nie ma jeszcze akt.

Zapewne gdzieś deponuje otrzymywane środki (najpewniej na rachunku depozytowym sądu) do czasu otrzymania akt z ZUS.

Jak akta w końcu przyjdą, przeliczy zadłużenie, zaksięguje środki i wyśle wierzycielowi. Wtedy też będzie można zobaczyć tytuł etc.

Wybacz, że tak szyję z głowy, ale taka sytuacja wydaje mi się najbardziej prawdopodobna, bez znajomości szczegółów.