Szanowni Koledzy,
Uff - będzie to długi Post - prosiłbym więc o wyrozumienie i cierpliwość (również - Administratora tego Forum)
.
Znalazłem w Internecie komentarz do Prawa Pracy (autorstwa p. Jarosława Masłowskiego), który - jakkolwiek dotyczy Umów-zlecenia, a nie Umów o dzieło - jest niezmiernie istotny z punktu widzenia prowadzonej w niniejszym wątku dyskusji.
Z tego też powodu, pozwalam sobie zacytować poniżej (z pewnymi skrótami, zmianami i moimi podkreśleniami) treść tego komentarza. Pełny jego tekst wraz krótką dyskusją można znaleźć w Poście uczestnika "~mm" forum serwisu "kadry-infor-pl" pod linkiem:
Potrącenia komornicze z umowy o dzieło
Mamy zatem (z w/w Komentarza do Prawa Pracy):
"... Co do zasady umowa zlecenia jest umową cywilnoprawną i wynagrodzenie otrzymywane z tytułu jej świadczenia nie podlega ochronie przewidzianej w przepisach prawa pracy. Jednak w niektórych przypadkach przepisy dotyczące ochrony wynagrodzenia za pracę mogą znaleźć odpowiednie zastosowanie także w odniesieniu do wynagrodzenia z tytułu umowy zlecenia.
Uzasadnienie:
Umowa zlecenia jest umową cywilnoprawną podlegającą regulacjom art. 734-751 Kodeksu cywilnego (k.c.). Co za tym idzie, wynagrodzenie otrzymywane przez zleceniobiorcę nie podlega rygorom i ochronie przewidzianym dla wynagrodzenia z tytułu umowy o pracę w Kodeksie Pracy (k.p.). W konsekwencji należałoby przyjąć, iż ograniczenia w egzekucji charakterystyczne dla wynagrodzenia za pracę nie znajdują w tym zakresie zastosowania.
Analiza przepisów Kodeksu postępowania cywilnego (k.p.c.), prowadzi jednak do innego wniosku. Ustawodawca przewidział w nich bowiem, że przy zaistnieniu konkretnych okoliczności stosowanie ww. ochrony (ograniczeń w egzekucji) jest dopuszczalne także w odniesieniu do wynagrodzenia z tytułu umowy zlecenia.
Niezależnie od tego, jeśli nie zajdą się przesłanki uzasadniające odpowiednie zastosowanie przepisów k.p., wynagrodzenie to podlega także ochronie przewidzianej w przepisach k.p.c. Istnieją więc w tym zakresie dwa rozwiązania:
-
Pierwsza możliwość - to wykazanie, iż otrzymywane wynagrodzenie ma charakter powtarzających się świadczeń i służy ono zapewnieniu utrzymania. W takiej sytuacji zgodnie z art. 833, § 2, k.p.c. w zw. z art. 833, § 1, k.p.c., będzie ono podlegało ochronie w zakresie przewidzianym w przepisach k.p., a co za tym idzie, będą tu miały zastosowanie określone w tych przepisach granice potrąceń i kwoty wolne od potrąceń.
Pogląd ten jest akceptowany w orzecznictwie i doktrynie, w których stwierdza się, że regulacja może znajdować zastosowanie do umowy zlecenia,
jeżeli na podstawie całokształtu okoliczności wynika, że umową objęta została sama praca, a nie jej wynik.
-
Druga możliwość - to zastosowanie ochrony przewidzianej w art. 829, pkt 5, k.p.c, z którego wynika obowiązek pozostawiania dłużnikowi pieniędzy niezbędnych dla niego i jego rodziny na utrzymanie. Ustawodawca w tym przypadku różnicuje sytuację w zależności od tego, czy dłużnik pobiera periodyczną stałą płacę, czy też nie.
Jeżeli pobiera stałą płacę, to nie podlegają egzekucji pieniądze w kwocie, która odpowiada niepodlegającej egzekucji części płacy na czas do najbliższego terminu wypłaty.
Natomiast jeżeli nie pobiera stałej płacy, to dłużnik powinien mieć prawo zatrzymania kwoty niezbędnej dla niego i jego rodziny na utrzymanie przez dwa tygodnie.
Jarosław Masłowski"
Wnioski są moim zdaniem następujące:
1. Zamieszczony w niniejszym Poście komentarz
Krispla jest - w zasadzie - słuszny, ale sprawa "powtarzających się świadczeń" dotyczy Umów-zlecenia, a nie Umów o dzieło. W przypadku Umów o dzieło nie da się bowiem (co do zasady) wykazać: "że umową została objęta sama praca, a nie jej wynik".
Umowa o dzieło jest bowiem tzw. umową rezultatu, a więc w tym przypadku ważny jest wynik działania wykonywanego zgodnie z tą umową - a nie sam proces (a więc czynność pracy) dochodzenia do tego wyniku.
Co ciekawe - sam termin "Umowa o dzieło" nie jest w ogóle (wg mnie) rozpatrywany w odnośnych przepisach k.c., natomiast Umowy-zlecenia podlegaja regulacjom art. 734-751 k.c.
2. Tylko częściową rację ma
Kolor, który twierdzi, że umowy cywilno-prawne typu Umowa o dzieło czy też Umowa-zlecenie nie odnoszą się - co do istoty - do pojęcia: "świadczenia powtarzające się".
Otóż z zamieszczonego powyżej komentarza wynika, że w przypadku Umowy-zlecenia tak nie jest "jeżeli na podstawie całokształtu okoliczności wynika, że umową objęta została sama praca, a nie jej wynik" (por. w/w Komentarz).
3. Mamy więc sytuację, że z punktu widzenia ochrony przed egzekucją komorniczą przewidzianej w Kodeksie Pracy -
beneficjenci wypłat z tytułu Umowy o Dzieło są w znacznie gorszej sytuacji w porównaniu z osobami otrzymującymi wypłaty z tytułu Umów-zlecenia (co stanowi oczywiście rażącą sprzeczność z artykułem 32 Konstytucji RP, że wszyscy są wobec prawa równi ...)
Bowiem w przypadku dłużnika pobierającego wypłaty z Umów o dzieło - pozostaje zastosowanie w/w ochrony przewidzianej w art. 829, pkt 5, k.p.c. - stanowiącym, iż "jeżeli pobiera stałą płacę , to nie podlegają egzekucji pieniądze w kwocie, która odpowiada niepodlegającej egzekucji części płacy na czas - do najbliższego terminu wypłaty" (por. w/w Komentarz).
A jeżeli dłużnik nie pobiera stałej płacy - no to cóż -
pozostaje mu kupić dwie kozy, bo m.in. tych, na mocy art. 829, pkt 3, k.p.c. odebrać mu nie można. Powinien więc wyjechać na wieś, doić sobie te kozy i żyć spokojnie w sielskim otoczeniu, nie przejmując się zbytnio komornikami, sądami - jak i dyskusją toczoną na tym Forum
.
A tak poważniej - to dłużnika bez stałej płacy - również (do pewnego stopnia) chroni przepis w/w art. 829, pkt 5, k.p.c.; tj. chronione sa pieniądze na utrzymanie przez 2 tygodnie. Tak swoja drogą - to jak to wyliczyć? Bo ja na 2 tygodnie - to potrzebuje kilka tysięcy PLN
.
Szanowni Koledzy Kolor, Krispl, Bedek (straszący mnie sądem) i inni - serdecznie zapraszam do dyskusji. Przede wszystkim:
1. Czy w/w Komentarz do Prawa Pracy nalezy uznać za ważny i miarodajny z punktu widzenia ewentualnych "negocjacji" z komornikami i głównymi księgowymi w zakładach pracy.
2. Co tak naprawdę oznacza (chodzi mi owykładnię prawną, a nie znaczenie potoczne) termin: "Wynagrodzenie za pracę" - stosowany w pismach komorniczych. To znaczy - czy chodzi tu o wunagrodzenie wynikające ze stosunku pracy określonego przez Umowę o prace; a więc uregulowanego odnośnymi przepisami Kodeksu Pracy (do czrgo ja osobiście bym się skłaniał).
- Czy to jest gdzieś
literalnie w prawie zdefiniowane (wydaje mi się, że nie - ale ...).
No bo jeżeli nie - to uważa, że podstawowe problemy z komornikami i głównymi księgowymi - właśnie stąd wynikają; a szkoda ... .
3. Dlaczego - wbrew temu, co wyjaśniłem obszernie powyżej - na wszelkie zapytania czy Umowy o dzieło (i Umowy-zlecenia) podlegają egzekucji komorniczej (a tez i administracyjnej) - większość prawników odpowiada automatycznie: "Ależ tak i to w wysokości 100% - bo to są umowy cywilno-prawne".
Pytanie: jaka jest (dokładna) podstawa prawna takich stwierdzeń?
No bo: wypłaty z umowy cywilno-prawnej nie mieszczą się pod pojęciem "wynagrodzenia za pracę" - no toz z jakiego tytułu komornik ma prawo je ściągać; i to w wysokości 100%. Chodzi mi tu o dokładny przepis prawny, tj. odnośny art., pkt, k.p.c. lub tez innego prawa.
To znaczy - w przypadku zajęcia mojego "wynagrodzenia za pracę oraz wierzytelności z zasiłku chorobowego" - komrnik powołał się na "art. 880 i dalsze k.p.c."; ale przecież to jest bardzo"rozmyte" i (wg mnie) niewiele z tego wynika.
Zapytam więc naiwnie: czyżby komornicy robili to celowo - aby zmylić w ten sposób nie znających dokładnie odnośnych przepisów prawa dłużników i głównych księgowych w firmach - i uzyskiwać tą drogą większe zajęcia majątkowe; a tym samym - i większe prowizje dla siebie?
To jest: dlaczego ja mam to wszystko wyjaśniać przez Internet (lub via odpłatne porady prawne) - a nie bezpośrednio na podstawie pism komornika o zajęciu majątku.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam serdecznie
Ajakibs