Witajcie Koledzy. I serdeczne dzięki Bedek i Krispl za wasze szybkie odpowiedzi, które dodały otuchy mojemu skołatanemu sercu
.
Poczyniłem dalsze badania tego problemu i ustaliłem co następuje:
Bedek napisał:
Cytat:
Pojęciem „wynagrodzenie za pracę” objęte są wszelkie dochody, jakie dłużnik uzyskuje od pracodawcy w związku z pozostawaniem w stosunku pracy. Również z umowy o dzieło.
|
Otóż uważam, że to nie jest tak: bo wypłata z tytułu Umowy o Dzieło (jak również Umowy-zlecenia) nie jest wynagrodzeniem, wynikającym ze stosunku pracy (jak napisał Bedek). Umowy o dzieło i umowy-zlecenia są umowami cywilno-prawnymi nie podlegającymi przepisom Kodeksu Pracy. Tak więc, nie mają zastosowania do tych umów regulacje dotyczące ograniczeń egzekucji z wynagrodzenia o pracę, gdyż dotyczą one wynagrodzeń otrzymywanych ze stosunku pracy. A także - jak to zacytował Krispl na podstawie art. 833, par. 2 - dotyczy to
Cytat:
"...wszystkich świadczeń powtarzających się, których celem jest zapewnienie utrzymania".
|
Tak więc, zajęcie komornicze dotyczące Umów o dzieło (i Umów-zlecenia) - o ile komornik tego wyraźnie zażąda - podlega wyłącznie odnośnym przepisom k.p.c (tak sądzę ?). I błędem jest szukanie odnośnych przepisów - w Kodeksie Pracy. Tych przepisów tam po prostu nie ma.
W moim przypadku, komornik żąda zajęcia wynagrodzenia za pracę (z odnośnymi ograniczeniami typu: 50% lub - do poziomu minimalnego wynagrodzenia za pracę - obecnie 1276,- zł brutto). I błędem jest wysyłanie mu wynagrodzeń z tytułu jednorazowej umowy o dzieło - bo on po prostu tego nie zażądał. A swoją drogą - ciekawe dlaczego
. A mógł tego dokonać formułując np. żądanie: zajęcie wszystkich wierzytelności i wszystkich praw majątkowych dłużnikowi (czyli mnie).
Co do opinii Krispla (och jeszcze raz dzięki za dobre wieści ...) - to mam jeszcze inny interesujący według mnie komentarz, dotyczący przypadku, gdy komornik zażądał zajęcia wszelkich wierzytelności i praw (a nie tylko wynagrodzenia za pracę).
Cytat:
Podkreślenia wymaga fakt, iż zajęta wierzytelność musi istnieć w chwili zajęcia i przysługiwać dłużnikowi. Natomiast egzekucję z wierzytelności powstałych później można prowadzić tylko na podstawie nowego zajęcia (tak SN w orzeczeniu z dnia 19 sierpnia 1971 r., I CR 308/71). Tak więc, jeżeli nie zostały zawarte kolejne umowy o dzieło, wierzytelności, które z nich mogą dopiero powstać, nie są jeszcze zajęte, a do egzekucji z nich potrzebne będzie dokonanie nowego zajęcia przez komornika. Z prawa nie wynika obowiązek informowania komornika o zamiarze zawierania kolejnych umów o dzieło. Ewentualnie, taki obowiązek może powstać po zwarciu takiej umowy.
|
Jest to cytat wzięty z wypowiedzi, której pełny tekst można znaleźć po linkiem:
Drukowanie strony - - Postępowanie przed sądem - e-prawnik.pl
No cóż - tak więc istnieje jakaś nadzieja, że na podstawie cytowanego powyżej orzeczenia SN w z dnia 19 sierpnia 1971 r., I CR 308/71 - nie wszystko jednak "jest przechlapane" - nawet gdy jak twierdzi Krispl: zajęcie będzie miało w nazwie tekst "zajęcie wierzytelności".
Hm ... . Tylko co to znaczy owo:
"Z prawa nie wynika obowiązek informowania komornika o zamiarze zawierania kolejnych umów o dzieło. Ewentualnie, taki obowiązek może powstać po zwarciu takiej umowy".
A więc - jak nalezy rozumieć to sformułowanie "...Ewentualnie..." itd. No bo to chyba dla Głównego Księgowego firmy jest bardzo ważne: a więc jak bardzo należy "odsłaniać" się przed komornikiem. W szczególności - jeżeli chce się bronić - zgodnie z obowiązującym prawem - interesów pracownika; a na tym powinno przecież każdej firmie zależeć.
O.K. jeszcze raz pięknie dziękuję - no i prośba o jakiś dodatkowy komentarz co do przedstawionych przeze mnie powyżej uzupełnień.
Tak więc - co na to powiecie Panowie Krispl i Bedek?
Oczywiście zapraszam serdecznie do dyskusji również innycvh uczestników naszego Forum. A przede wszystkim - innych "nieszczęśników" targanych kolejnymi zajęciami komorniczymi.
... Których pozdrawiam - Ajakibs