Witam serdecznie.
W zeszlym roku odmowilem przyjecia mandatu 300zl w sytuacji spornej (zdjecie fotoradaru na skrzyzowaniu, stalem na wyspie pomiedzy skrzyzowaniem a pasami by nie utrudniac ruchu oczekujac na zielone - wjechalem tam jeszcze na zielonym i nie moglem przejechac).
Bez mojej wiedzy odbyla sie moja sprawa w sadzie, dostalem tylko list o wyroku i skoro tak postanowilem juz po prostu sie w to nie mieszac, po uprawomocnieniu oczekiwalem listu gdzie i ile mam zaplacic.
Wyrok uprawomocnil sie w polowie maja, dzisiaj dostalem list od komornika o wszczeciu postepowania egzekucyjnego i naliczono mi ponad 300zl oplaty egzekucyjnej, wiecej niz za sam mandat - i tak z 300zl mandatu i 80zl oplat sadowych zrobilo sie ok 800.
1. Czy jest jakas opcja unikniecia oplaty egzekucyjnej, ew. obnizenia jej?
2. Dlaczego nie dostalem zadnego wezwania do zaplaty pomiedzy wyrokiem sadu (na rozprawie o ktorej de facto nie mialem pojecia) a komornikiem?
3. Naprawde tylko 2 miesiace wystarcza, by komornik wszczal postepowanie?
4. Czy jezeli nie ma innej opcji, moglbym to jakos rozlozyc na raty? Ile mam czasu?
Bardzo pozdrawiam i dziekuje za odpowiedzi