Witam
Ogłosiłem upadłość konsumencką w Wielkiej Brytanii. Zanim dokumenty dotarły od syndyka do wierzyciela, wierzyciel wystąpił do komornika z wnioskiem o ściągnięcie ode mnie zaległej kwoty. Poinformowałem wierzyciela o upadłości wysłałem mu stosowne informacje oraz dane syndyka i nr mojej sprawy, a dodatkowo wierzyciel, także otrzymał szczegółowe informacje od syndyka, jednak z powodu "nieuwagi" nie dopilnował by wycofać sprawę od komornika.
Poinformowałem komornika o ogłoszeniu upadłości, na co komornik wezwał mnie do swojej kancelarii i prosił o przedstawienie stosownych dokumentów, mianowicie wyroku sądowego.
Udałem się osobiście z oryginałami (wyrok sądu + tłumaczenie przysięgłe) do komornika, jednak okazało się, że go w tym dniu w którym byliśmy umówieni nie ma w kancelarii. Oświadczyłem, że chciałem pokazać dokumenty poświadczające o moim bankructwie, jednak asesor poinformował mnie, że te dokumenty może widzieć tylko komornik, a dzisiaj go nie ma i nawet nie spojrzał na moje dokumenty. Zapytałem asesora czy może je chociaż skopiować i przekazać komornikowi, powiedział, że nie, bo komornik musi widzieć oryginały.
Wróciłem do domu i poszedłem do notariusza, aby potwierdzić dokumenty za zgodność z oryginałem, po czym wysłałem je komornikowi i prośbą o umorzenie postępowania.
Jednak otrzymałem odpowiedź bez powoływania się na jakikolwiek paragraf, że niestety te dokumenty są niewystarczające, bo musza być ORYGINAŁY. Do komornika mam 100 km, oryginał mam w jednym egzemplarzu, a komorników kilku, pozostałym wystarczyły odpisy poświadczone notarialnie lub pisemne oświadczenie o upadłości. Nie mam zamiaru pozbywać się oryginału wysyłając je do komornika, bo nie wiem, czy mi je zwróci, ani jechać ponownie 100 km do jego biura, także nie wiedząc, czy nie zechce mi tych oryginałów zatrzymać.
Dodam, ze jestem wpisany do rejestru bankrutów i tam jest wyraźna data kiedy był ogłoszony wyrok, a prawo mówi, że z chwilą ogłoszenia bankructwa przez Sąd, jakakolwiek windykacja jest zabroniona przez wierzycieli i komorników. Dodatkowo podałem komornikowi adres mailowy do syndyka, ale usłyszałem, że nie będzie się kontaktował, ze względu na barierę językową
.
W związku z powyższym mam pytanie:
Czy mogę w korespondencji z komornikiem powołać się na Art. 129 paragraf 2 K.C. oraz na stosowne wyroki sądów, które potwierdziły, że odpis potwierdzony notarialnie jest wystarczającym dokumentem mającym moc prawną? Jeśli tak to jakie to wyroki sądów potwierdzały takie stosowanie odpisów?
Przecież, że mając jeden oryginał, a kilku komorników rozsianych po całej Polsce żądających tylko oryginał nie byłoby możliwości sprawy rozwiązać.
Proszę o pomoc.