Wynajęcie apartamentu - Forum Prawne

ccesar

Dzień dobry
Wcześniej był podobny temat, ale niestety zniknął. Mianowicie wraz z 4 znajomych wynajęliśmy mieszkanie między 31.12 a 3.01, już w we wrześniu na sylwestra. Teraz wprowadzili zakaz działalności hotelarskiej. Koleżanka sprawdziła że takie wynajmowanie też podlega działalności hotelarskiej. Kiedy napisaliśmy do właścicielki żeby przesunąć termin najmu na okres późniejszy po takich obostrzeniach, pani odpisała że oni nie podlegają restrykcjom i mają legalnie otwarte, i przypomniała że nie uznaje zwrotów.

I teraz moje pytania:
1) Czy krótkoterminowe wynajęcie mieszkania jest usługą hotelarską i podlega zamknięciu, czy jest osobną kategorią wynajmu i nie podlega zamknięciu z tytułu rozporządzenia.
2) Jeśli jednak podlega restrykcjom to czy mogę się ubiegać o zwrot pieniędzy ewentualnie możliwość przesunięcia rezerwacji.

Będę wdzięczny za odpowiedzi.

Latrommi

Problem w tym, że przepisy nie są w tej kwestii jasne. Choć MSiT uważa, że w przypadku wynajmu krótkoterminowego należy stosować przepisy ustawy o usługach hotelarskich, to jednak nie pokrywa się to z praktyką. Wynajem na doby nadal jest stosowany i uważa się, że nie został zakazany przez przepisy wprowadzone w związku z koronawirusem. Różne osoby nadal wynajmują mieszkania na krótki termin.
1) I tak i nie. Zależy czy osoba wynajmująca mieszkanie przedsiębiorcą lub rolnikiem? Poza tym, czy powyższy dokonuje zgłoszenia do ewidencji prowadzonej przez prezydenta miasta? Jeśli tak, jest to usługa hotelarska. W dodatku taki obiekt, który się wynajmuje musi spełniać wymagania co do wyposażenia, wskazane w przepisach wymogi budowlane, sanitarne i przeciwpożarowe.
2) Wynajmująca przedstawiła Wam regulamin korzystania z nieruchomości? Warunki rezerwacji i najmu krótkoterminowego?

ccesar

Niestety nie znam odpowiedzi na powyższe pytania.
Jedynie teraz zauważyłem że podatek miejski oraz za obsługę pisze że nie ma zastosowania

Zarezerwowaliśmy na booking.com, i dostaliśmy ogólne informacje. Żeby zarezerwować należało wpłacić całą kwotę i od razu było mówione że odwołanie jest płatne i kosztuje 100%. Więc co do tego miałem pełną świadomość w co się "pakuje".

Czyli jeśli źle rozumuje to poprawcie, gdybyśmy pojechali na to mieszkanie to gdyby skontrolowała nas policja to ukaranie zależy od tego jak interpretuje to policjant i może skierować sprawę do sanepidu który ukarze nas mandatem 30tyś, Czy ta kara jest automatyczna czy też zależy od tego jak interpretuje to dany pracownik sanepidu?
I takie pytanie dodatkowe, czy interpretacja przez policjanta/urzędnika zależy od niego czy te osoby mają stosować interpretacje* rządową/ministerialną?
*lub czy nie dostają odgórnych instrukcji jaką interpretacje mają stosować.