Choroba, praca, spital. konsekwencje
Witam wszystkich. Taka historie mam. Ostatnio w pracy pech chcial ze trafilem na jednego z kiepskich teamleiterow. Jak się kogoś uczepi to nie ma przepros. No i tak u mnie tez było. Dzien w dzien się przypierdzielal. O byle co doslownie. Pozniej coraz to czesciej. W jednym tygodniu zrobil ze mnie takiego zapchaj dziore, gdzie jak kogoś brakowalo to mi kazal tam isc. (tylko najgorsze było to, ze z piec albo szesc razy w ciagu zmiany musialem leciec gdzie indziej) a Potem tak się czepial codziennie o byle co, ze za wolno, ze za malo, ze za dlugo na pauzie albo za często do kibla. Jakieś skargi do szefa tez były. Non stop normalnie. I tak do się bujalo od początku roku. Az tu w ostatnia srode, jak zasze czepial się mnie ….. no tak troche bardzie niż zwykle. Jyz mnie to naprawdę zaczelo denerwowac. Pod koniec zmiany.tak się wk…...wiem w pewnym momencie ze cos mnie zlaplo, serce zaczelo walic jak krolikowi, obraz mi se rozmazal, nie moglem zlapac oddechu. W glowie się krecilo. (Zazanaczam ze nic nie bralem i nie pilem alkoholu.)(wczesniej kilka razy zdazylo mi takie kolatanie seraca ale nie az tak mocne, do tej pory zle się czuje. Od razu pojechalem do szpitala. Tam sie okazalo ze, stetno 178 derzen na mintue, cisnienie takie jak powinno być. Po EKG tez wszystko ok. powiedzili ze Tachykardia. Po wyjasnieniu co? Gdzie? Jak? I dlaczego? stwierdzili ze muszą na policje to zglosic, bo to było wywolane przez kogoś innego i doznalem uciazliwej , dlugotrwalej choroby i bylo narazenie zycia. Czy to jest mozliwe, ze takie prrocedury maja?? Dogadalem się z mini, ze sam to zglosze w taki razie . Tyle ze u szefa.Cala sytuacja niemczech miala miejsce. Jak moglo by się to wszystko potoczyc, gdyby sprawa traila do organow scigania?? Jakie zazuty mogliby mu postawic w takiej sytuacji, pod jakie paragrafy to podlega?? Bardzo proszę o odpowiedzi. Pozdrawiam[/B]
|