Trudna sytuacja w domu - grozby, zastraszanie - porwanie?
Witam
Długo się zbierałem żeby to napisać jak też pewności nie mam czy już nie jest za późno.
Ja oraz zona mamy 32 lata. W sumie od dzieciaka razem bo już 15 lat ale 5 lat po ślubie. Dwójka dzieci córka 12 i syn 4.
Ogólnie problem zaczął powstawać z przyczyn finansowych podczas pandemii te 2-3 lata temu. Dostałem wtedy pierwsze pismo o separacji. Mieszkaliśmy razem w trakcie ale okres ten był katastrofa głównie z wyniku zachowania żony. Wyzwiska, wytykanie, wyśmiewanie, Ogólnie aby tylko psychicznie wykończyć. Aż w wyniku zaliczyłem nie udana próbę samobójczą z doba w szpitalu na obserwacji. Wyszlem, zapomniałem, wszytko jakoś potoczyło się dalej.
Około połowy stycznia czułem i widziałem ze sytuacja dość napięta w domu i coś wisi. Docinki, głupie teksty i tego typu rzeczy. Ok dla spokoju przeniosłem się do drugiego pokoju. Sprzedzilem kilka nocy. Jak zauważyła ze to nie bardzo już na mnie działa i po prostu mnie nie wkurza - co chwile zaczepem słyszeć jakieś wyzwiska które mruczała pod nosem i gadki ze się wyprowadzi.
W końcu nie wytrzymałem i powiedziałem ze jak ma iść to niech idzie. Jak płachta na byka - z tym ze oczywiście zgarnęła ze sobą dzieci i poszła ale do matki!
Teściowa wiadomo nie bardzo za mną no ale spać ze mną nie musi. Minęło 2 tygodnie jak nie widzę dzieci! Utrudnia mi jakikolwiek kontakt z dziećmi. Teście zadowoleni oczywiście i cisza! Telefonu żaden nie podnosi a autem mija jak obcego!
Nie ma żadnego dokutemu wiec teoretycznie zrobiła to po prostu nie legalnie jak porwanie. Jak już łaskawie coś uzyskam jakaś informacje to odpowiedz "na okolu" tak zęby zbyć
Usłyszałem ze ona się nie wyprowadzi tylko ja mam się wynosić! Ja nikogo nie wygoniłem! Powiedziała ze nie wrodzi dopóki ja tu jestem!
Kilka razy mówiła ze była na policji oraz groźby i zastraszanie typu żebym uważał jak będę wychodził z domu - w dodatku przeplatając w zdaniach swojego ojca!
Wczoraj powiedziała mi ze była u adwokata złożyć pismo o separacje!
Ktoś możne z Was wie czy mógłby podpowiedzieć co mogę co nie i co wg powinienem zrobić!
Day do tego zęby mnie wyrzucić z domu a w dodatku sama moim zdaniem działa bezprawnie!
Nic nie pomaga - groźby ze ja to zgłoszę, prośby, przeprosiny. NIC!
Wiadomo kto tez w tym swój język dokłada ale niestety nie jestem rzeczą żeby tak traktować!
|