Użycie mojego konta bankowego do kradzieży pieniędzy
Witam, założyłem tutaj konto po to aby opisać sytuacje jaka wydarzyła mnie się wczoraj.
Otóż wczoraj ok 17 dostaje wezwanie na policje na 20 tegoż samego dnia bez żadnych uprzedzeń żadnych wyjaśnień tyle tylko że sprawa jest świeża a dla dobra śledztwa nie mogą wyjawić szczegółów, wezwanie w charakterze swiadka dostaje. Nie przypominam sobie żadnego zdarzenia którego mógłbym być swiadkiem a tym bardziej świeża sprawa, zupełnie jak w "Procesie" Kafki nikt nic nie wie.
W komisariacie na pytanie w jakiej sprawie zostalem wezwany zostaje "grzecznie" pouczony, że ja nie jestem tutaj od zadawania pytań tylko do odpowiadania na nie. Więc dostaje pytanie: co pan wie i jaki ma pan zwiazek z firmą bitstar, mówie mu mam tam konto handlowałem bitcoinami to przecież nie jest nielegalne? -znowu pouczenie-. Policjant nic nie wie o bitcoinach traktuje firme bitstar jak firme dzialająca tylko po to aby robić przekręty, najlepsze pyta póżniej mnie czyli nie jest pan żadnym współpracownikiem tej firmy? .Następne pytanie dużo gorsze bo o ile 1 bylo zrozumiałe to nagle zadaje mi pytania zwiazane o moim powiazaniu ze stroną photoblog.pl czy znam czy mam konto. odpowiadam nie i nie. dalej czy w grudniu 2014 oferowal pan pani ... .... sprzedaz butów marki ... (na kwote nie duża) Ja przestraszony wgl nie wiem co sie wgl dookoła mnie dzieje, dalej wyszedlem z konkluzją że to przesluchanie jest po to aby wrobić mnie w coś czego nie zrobilem. Po tym pytanie czy na nr konta ...... dostał pan kwote (dużo większą) od ceny butów pochodzacą ze sprzedaży tych butów, slysze date i kwote daty nie pamietam wiem ze w tym okresie handlowalem na bitstar w zeznaniu zgodnie z prawdą odpowiedzialem ze nie pamietam czy jest to moj nr konta po powrocie do domu sprawdzilem i jest on moj. teraz pytania czy mialem dostęp do rachunkowosci firmy odpowiadam nie tylko do swojego podkonta na ktorym pieniadze pochodzily z mojego konta bankowego albo ze sprzedarzy btc. zaczynam rozumiec co się stało po sprzedaży bitcoinów, bitstar? albo jacys hakerzy? przeslali pieniadze za moje sprzedane na gieldzie bitcoiny z niepewnego zródła tyle ze piniadze otrzymana przez mnie byly kilkakrotnie wieksze od ceny butów więc nie wiem jak oni to łączą częęć tych pieniedzy byla po prostu z tego źródła?. Policjant z początku nie zrozumial (dalej nie wiem czy zrozumial) nawet zaczął twierdzić że cos strasznie krecę.
Ogólnie sytuacja bardzo stresująca, z powodu czyjesc kradzieży ja zostalem poszkodowany i traktowany jak winny, na końcu policjant stwierdzil ze zeznanie ktore idzie do prokuratury nie wie jak zostanie ocenione. Jak oceniacie tą sytuacje? jest to normalna gielda btc w polsce handel btc nie jest zakazany a co nie zakazane dozwolone. nie mogłem mieć swiadomosci, że oni albo osoby które tam sie włamały robily takie przekręty, jaki ma to zwiazek ze sprawa z interwncji i kradzieżą 60 tys. w maju? moj przypadek jest z grudnia. Spodziewac sie jakis dalszych wizyt na komisariacie?
|