Czy publikowanie w internecie sum kontrolnych plików łamie polskie prawo?
Jest pewna strona internetowa, ale nie wiem czy można bez przeszkód publikować do niej odnośnik, więc nie napiszę na razie jej nazwy. W praktyce wygląda to tak, że za pośrednictwem strony można za darmo oglądać kilkadziesiąt polskojęzycznych kanałów telewizyjnych za darmo, w tym kanały kodowane. Strona nie ma żadnych reklam, a jakość o wiele lepsza jak na większość przepełnionych reklamami zacinających się streamach.
Na dole strony jest informacja:
"T [ moje wycięcie ] .net nie zajmuje się rozprowadzaniem plików chronionych prawem autorskim. Strona nie zawiera żadnych plików, zamieszcza jedynie ich sumy kontrolne."
Wydawało mi się, że jak coś wygląda jak kaczka, zachowuje się jak kaczka, kwacze jak kaczka to jest to kaczką i niczym nie różni się to od nielegalnych streamów. Magiczna "suma kontrolna pliku" robi tutaj kolosalną różnicę skoro efekt końcowy jest identyczny jak ten niedozwolony?
Wymiar praktyczny jest może taki, że autorzy strony w przyszłości planują pobierać opłaty za korzystanie z serwisu i stąd na razie i na razie chcą darmowością, dobrą jakością i brakiem reklam przyciągnąć przyszłych potencjalnych klientów. Być może, ale to już jednak wykracza poza prawne ramy problemu.
Twórcy strony wykorzystują jakąś lukę prawną czy działają nielegalnie?
|