wygrana aukcja
Mam problem. Mój mąż wystawił na aukcję jakiś widelec, oczywiście pomylił się i podał trochę za niską cenę. Zauważył to dopiero, gdy osoba licytująca wygrała licytację za kwotę ok. 15 zł + koszt wysyłki. Poinformował tę osobę mailem, że się pomylił i chciałby, aby ta osoba dopłaciła jeszcze 10 zł. Oczywiście ta osoba nie zgodziła się na dopłatę i zażądała wysyłki towaru.Mój mąż też się na to nie zgodził i poprosił kupującego o podanie numeru konta, na które zwróci wpłacone pieniądze, oczywiście nie dostał odpowiedzi, natomiast dostał info z Allegro dotyczące skargi złożonej przez licytującego. Mąż wyjaśnił całą sytuację i poprosił o radę co on ma zrobić w tej sytuacji. Doradzono u aby odesłał pieniądze pocztą na adres domowy, co też uczynił. Po jakimś czasie przyszedł list polecony od tego Pana, ale mąż odmówił przyjęcia, ponieważ sądzi, że może on zawierać zwrot pieniędzy. Teraz , po upływie kilku miesięcy mąż otrzymał pismo z Sądu, że Pan ten złożył pozew do Sądu a Sąd oczekuje przesłania wyjaśnień w ciągu dwóch tygodni. Zupełnie nie wiem co mam robić, bo mąż jest starszą osobą niepełnosprawną, po ciężkim udarze mózgu i ja nie potrafię mu wytłumaczyć, że powinien wysłać ten widelec, oczywiście po ponownej zapłacie i zakończyć tę sprawę. Cały czas twierdzi, że to jest jego własność a on chciał się dogadać bo rzeczywiście się pomylił a druga strona nie chciała a ja boję się , że narazi się na jakieś koszty a tak naprawdę poszło im o głupie 10 zł i żaden z nich nie ustąpił. Proszę o radę co zrobić i co ewentualnie grozi mężowi za zaistniałą sytuację,
|