Witam serdecznie!
Podpisałam umowe z pewną firmą z Częstochowy, która wzamian za wpłacenie 700 zł miała pośredniczyć w załatwieniu pracy w Anglii. Dodam iż firma ta posiada stosowny certyfikat Ministerstwa. Umowe podpisałam 23-04-2007 a wyjechac miałam do końca lipca 2007. Jednak w umowie nie ma punktu w którym jest mowa do kiedy firma zobowiązuje się wywiązać z umowy. Tak więc termin do końca lipca był umową słowną. Do dnia dziściejszego nie znam przybliżonego terminu wyjazdu-gdy dzwonie pracownik non stop mnie zbywa i kaze cierpliwie czekac ciągle powtarza że pracodawca w Anglii mnie zakwalifikował ale nadel nie przesłał mojego kontraktu. Ale ileż można czekać?! tak więc zgodnie z art 455
KC napisałam list to tej firmy i wyznaczełam termin oraz napisałam, że po bezskutecznym upływie terminu złożę oświadczenie o odstępstwie od umowy i zażądam zwrotu wpłaconej kwoty oraz pokrycia strat wynikających z niewykonania umowy. Muszę wspomnieć ze w umowie jest napisane:" niniejsza umowa nie stanowi przyrzeczenia kontraktu i firma ta nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione przez kandydata w związku z oczekiwaniem na wyjazd lub utraty pracy w Polsce z powodu perspektywy wyjazdu za granice". czy podczas rozprawy w sądzie istnieje szansa żeby sąd uznał tą klałzule w umowie za niedozwoloną?