ORLEN - wadliwe paliwo, odmowa reklamacji
Otóż taki problem. Zakupiłem na stacji Bliska koncernu ORLEN paliwo - bioester. Było to w okolicach 5-6 maja 2010r. Samochód mój jest przystosowany jak najbardziej do jazdy na tym rodzaju paliwa, cały poprzedni rok na nim jeździłem bez żadnych problemów. W tym roku zresztą też długo jeździłem. Ale po którymś razie - nie będę podawał szczegółów, bo to nie o to chodzi - zepsuł się. Mechanik orzekł, że właśnie przez paliwo, które nawet nie można było nazwać tym słowem, bo na tym "nawet frytek nie usmażysz, co dopiero samochód ma jeździć". Łączna kwota naprawy wyniosła mnie 460zł. Złożyłem reklamację w ORLENie, odpisali - reklamacja odrzucona, ponieważ paliwo "na 100% było dobre, prowadzimy stałą kontrolę laboratoryjną". Paragon miałem oczywiście zakupu, musiałem dołączyć do wniosku reklamacyjnego. Jestem w posiadaniu tego "paliwa", które miałem w baku, leży w bańce. Nadmienię jeszcze, że na tej stacji to nie pierwszy taki przypadek rozwalenia się samochodu przez ich paliwo. Ale, że tanio, to się tankuje... Jednak mi się nie uśmiecha zostawić to w ten sposób i chciałbym się dowiedzieć co dokładnie mógłbym teraz zrobić. Czy udać się do UOKiK, oddać sprawę policji (pod zarzutem oszustwa doprowadzającego do straty materialnej), czy zupełnie coś innego? Da się jakoś to wygrać bez zbędnych zabaw kilkuletnich w sądzie?
|