Cytat:
Napisał/a greg1003 Może napiszemy jakiś samouczek odnośnie czytania dla niektórych?;P |
Cytat:
Napisał/a cedwah @ greg1003, jak na razie to zainteresowany nie rozumie nic z tego, co mu piszę i nawet nie próbuje jej odzyskać a w tym co mu napisałem jedynie odnalazł mój błąd: post zamiast wątek - szkoda mojego czasu!
Powodzenia!  |
Kurcze bardzo śmieszne. Nie wszyscy są takimi spryciarzami jak Wy (cedwah - 1359 postów,greg1003 - 823 postów)
.
21 czerwca napisałem pierwszy post. Bez reakcji.
22 napisałem drugi , ale wtedy już mocno przeczytałem forum, (linki do podobnych przypadków do moich mam nawet w zakładkach),
zapytałem w nim czy sprzedawca może odmówić mi przyjęcia pisma którego treść przytoczyłem. I nie było odpowiedzi. OK. Przyjąłem do wiadomości.
I teraz fakty.
Przełom.
Użytkownik cedwah podaje mi link do postu który już znam. Ale czy ten post coś wnosi do mojego tematu???
Użytkownik cedwah w wątku podaje podstawę prawną cytując ustawę i konkretny artykuł mówiący o tym że :
"Jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie określone w ust. 1, nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione."
Fajnie tylko że hmmmm to już wiem!!!! Co więcej o tym, że już to wiem, już napisałem (kto tu nie czyta ze zrozumieniem):
"Sprzedawca poinformował mnie, że w przeciągu 14 dni odezwą się i poinformują o sposobie załatwienia reklamacji. Nikt się nie odezwał w tym czasie, więc osobiście odwiedziłem sklep. Tak sprzedawca poinformował mnie, że reklamacja została rozpatrzona pozytywnie i mój ekspres zostanie naprawiony co mnie na początku uradowało."
No więc odpisałem że to już wiem pisząc : "Tak czytałem ten post i kilka innych. Wiem że ze względu na to że minął okres kiedy musieli się ustosunkować do reklamacji, moja reklamacja jest uznana za zasadną."
No i dostałem znowu wraz z reprymendą o nie wnikliwej lekturze podstawę prawną mówiącą: "Ze sprzedawcą nie toczy się polemik, tylko składa odpowiednie pisma!" i tu wskazanie do nie istniejącego postu lub niczego do mojej sprawy nie wnoszącego wątku.
Ale na szczęście do wątku włącza się nowy użytkownik forum greg1003. Wnosi powiew świeżości. Świetny wpis o sumieniu sprzedawcy i poradę aby zagrozić sprzedawcy Rzecznikiem praw konsumenta.
Oczywiście nie pozwoliłem sobie na zignorowanie takiego pomysłu, ale ze względu na odpowiedź z federacji konsumentów czyli otrzymanej informacji że nie ma przepisu mówiącego co do terminu zwrotu naprawionego towaru i że pozostaje mi cierpliwie czekać, oraz kliku wątków z tego forum o przedłużających się naprawach i wymianach z tytułu reklamacji, czekałem na odpowiedź na moje podstawowe pytanie z tego wątku w poście #2 .
A tym pytaniem było "czy sprzedawca może odmówić mi przyjęcia takie pisma?"
I wrócę do niewnikliwej lektury. Na moje pytanie dostałem pokrętną odpowiedź.
Co więcej odpowiadający zarzucają mi: nie umiejętność czytania ze zrozumieniem oraz brak zainteresowania swoją własną sprawą.
I najlepszym przykładem jest post #8 autorstwa cedwah`a :
"
Napisał/a
cedwah
A jednak nieefektywna!
Ze sprzedawcą nie toczy się polemik, tylko składa odpowiednie pisma!
Patrz post #6"
Gdzie w podanym wątku (nie mówiąc o nieistniejącym poście) nie ma słowa związanego z tym o co pytam
Więc szanowni "pisarze" (aktywni użytkownicy dający porady na tym forum) nie traktujcie proszę wszystkich (lub większości) nowo zarejestrowanych na forum użytkowników za gorszych od siebie. To że macie większą wiedzę w zakresie prawa nie uprawnia Was do wydawania w domyśle krzywdzących osądów. Komentarze typu "Może napiszemy jakiś samouczek odnośnie czytania dla niektórych?;P" są słabe i nie wnoszą niczego merytorycznego do wątku więc proponuje zachowanie takich "cienkich" komentarzy dla siebie.
PS. Oczywiście ze względu na to, że jestem żywnie zainteresowany swoją sprawą (wbrew temu co piszą niektórzy) napisałem reklamację o treści.
I teraz pozostaje mi czekać na łaskawą odpowiedź sklepu.