Sprzedaż poza allegro - oszust kupujący
No właśnie. Dogadaliśmy się z kupującą w sprawie sprzedaży nowej torebki poza allegro. Wpłata na konto bankowe, przesyłka kurierem, ze sprawdzeniem zawartości(!) itp.
Przedmiot był nowy, oglądałem go przed sprzedażą, wydawał mi się pozbawiony wad.
Tymczasem, po otrzymaniu przedmiotu kupująca wysyła mi maila iż widzi wadę - PĘKNIĘCIA widoczne pod ŚWIATŁEM JARZENIOWYM(!), czyli w moim mniemaniu takie mało widoczne. Posiadam blisko 1000 przedmiotów sprzedanych na allegro, miałem takie sytuacje (przedmiot się nie podoba, tak więc kupująca wymyśla wadę), wyjechałem dodatkowo na urlop, więc zignorowałem. Niestety po tygodniu, gdy wróciłem i otrzymałem masę maili nagiąłem się - napisałem kupującej, iż może zwrócić przedmiot, zastrzegając sobie że ma wrócić w STANIE FAKTYCZNYM(!). I tu był mój błąd. Przesyłka doszła po kilku dniach (dość długo ją wysyłała ;/), wyjąłem przedmiot i się przeraziłem - lakier na 'uszach' (tam gdzie były podobno te pęknięcia) był prawie całkowicie zdarty, aż do czerwonych nitek, wada jest widoczna gołym okiem, nawet ślepiec jest w stanie ją zobaczyć (gdzie tu mowa o świetle jarzeniowym??). Po oględzinach i namyśle, stwierdziłem że nie mogę oddać pieniędzy kupującej, bo przedmiot stracił w tej chwili połowę swej wartości i nie nadaje się praktycznie do niczego.
Napisałem więc kupującej, że nie oddam jej pieniędzy, mogę jedynie oddać torebkę, ponieważ to ona zniszczyła ją celowo, wysłałem jej zdjęcie na którym dogłębnie to widać (posiadam jeszcze zdjęcia z Allegro na których żadnych wad nie widać) i kłamała twierdząc że to wada pod jarzeniówką, że nie musiała niszczyć torebki, skoro jej się nie podobała i chciała ją zwrócić (przecież ma takie prawo).
Na co otrzymałem maila, mówiącego że absurdem jest to że ja posądzam ją o zniszczenie torebki, że pod światłem jarzeniowym widoczne były pęknięcia, takie które niewidoczne są gołym okiem i posiada zdjęcia po otrzymaniu torebki , które znacznie różnią się od mojego i uwaga(!) jeśli już TO JA teraz zniszczyłem ją celowo! (o.O). Napisała że spotkamy się w sądzie i że pracuje w kancelarii prawnej i wygra z takim oszustem jak ja...
Sprawa jest prosta: wysłałem nową torebkę bez wad, kurierem ze sprawdzeniem zawartości, kupująca ją zwróciła po paru dniach, zapewne w te dni robiła zdjęcia a potem ją zniszczyła. W tej chwili mam i pieniądze i zniszczoną torebkę.
Ma jakieś szanse w sądzie?
|