Cytat:
Napisał/a brock Witam.
Jakiś czas temu sprzedałem telefon, poprzez serwis allegro. Użytkowałem go przez rok, w normlanych warunkach i przez ten czas nie zauważyłem najmniejszych wad czy uszkodzeń. W związku z tym, w opisie przedmiotu uwzględniłem jedynie rysy i inne oznaki codziennego użytkowania. Dwa dni po tym jak telefon zyskał nowego właściciela, przestał działać. Był na gwarancji, więc Pan, który go ode mnie kupił udał się do serwisu. Telefon został wysłany do Warszawy, po czym po kilku dniach wrócił, nadal niesprawny. Serwis orzekł, że telefon jest zawilgocony i wewnątrz są ogniska rdzy, w związku z tym nie podejmie się naprawy w ramach gwarancji. |
Zgadza się.
Zalanie,uszkodzenia mechaniczne,przypalanie itp. nie podlega pod naprawy gwarancyjne.
Zobacz w kartę gwarancyjną odnośnie uszkodzeń wyłączonych z naprawy.
Cytat:
W tym momencie mam dwa pytania. Jak wygląda moja sytuacja w świetle prawa, względem Pana, który kupił ode mnie telefon, oraz czy producent może tak poprostu stwierdzić, że nie usunie szkody, bo telefon jest zawilgocony (w sytuacji, gdy nie był użytkowany w żadnych ekstremalnych warunkach, nigdy nie wpadł do wody i miał dopiero rok)?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.
|
Producent nie musi usuwać szkód powstałych z winy użytkownika.
Wykonuje je tylko odpłatnie.
Ja zniszczyłem nokię 6300 Classic, tym że mi się mocno pociły ręce i wilgoć dostała mi się przez to do telefonu.
Z tym, że byłem tego świadomy, iż sprzęt nie zostanie naprawiony.
Klient może do Ciebie wysunąć roszczenia z rękojmi za wady (zapewne zostanie to potraktowane jako wady ukryte/zatajone), bo był zalany.
Klient ma teraz opinie serwisu, świeży zakup do tego był, więc ma też całkiem realne szanse, na stworzenie Ci pewnych kłopotów, zaczynając oczywiście od allegro.