Witam serdecznie. W sierpniu br. zakupiłam poprzez portal allegro aparat cyfrowy. Na stronie użytkownika nie było podanego adresu kontaktowego. Dopiero po wygraniu aukcji okazało się, iż płatności mam dokonać na adres w Niemczech. Uiściłam opłatę. W przesłanym zestawie zgodnie z informacją na stronie z wystawionym przedmiotem znajdowało się oprogramowanie, kabel USB oraz baterie alkaiczne. Zamontowałam do aparatu baterie alkaiczne, zrobiłam z 4 zdjęcia po czym wyświetlił się komunikat o tym, iż baterie są słabe. Odłożyłam aparat. Jakież rano było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam,że baterie ,,wylały". Skontaktowałam się ze sprzedającym. Poprosił o przesłanie aparatu na adres w Polsce. Sprzedający w późniejszych kontaktach poinformował mnie, iż serwis tegoż aparatu -w Niemczech, gdyż w Polsce nie chcieli się podjąć, gdyż zakup nastąpił na terenie Nemiec- odrzucił reklamację, gdyż nie uwzględnia popsucie się aparatu na skutek wylanych baterii. Obejrzałam te feralne baterie i cóż się okazało, że straciły ważność w czerwcu br. Sprzedawca poprosił mnie o przesłanie tych baterii, gdyż będzie reklamował w niemieckiej hurtowni, z której zaopatrywał się w zestawy. Wysłałam baterie i moje pytanie brzmi co dalej. Co mam zrobić gdy i hurtownia nie przyjmie reklamacji? Na co się powoływać? Sprzedaca zataił przede mną (również przed innymi licytującymi) fakt, iż aparat został zakupiony poza granicami kraju. Czy sprzedawca nie powiniem mi zwrócić pieniędzy a sam dochodzić swoich roszczeń w hurtowni? Proszę o pomoc.