Będę walczyć z bankiem
Witam.
Mój bank prawdopodobnie dokonał wobec mnie oszustwa na sumę ok. 70.000 zł. W 2007 r. kupiliśmy z mężem mieszkanie pod kredyt hipoteczny. Mieszkanie kosztowało 170.000 zł i kredyt był przyznany na 20 lat w PLN. Rata była stała i wynosiła 1288zł/m-c. W roku 2008 postanowiliśmy przewalutować kredyt z PLN na CHF.
Wniosek złożyłam 17 kwietnia 2008r. i dostałam informację, że trwa to ok. 2-3 tygodnie.
Zapłaciliśmy za tą usługę 200zł. Kurs CHF wynosił wtedy ok. 2,54 zł.
Po 3 tygodniach nadal nie było decyzji o przewalutowaniu mimo iż spełniliśmy wszystkie wymagania (dostarczyliśmy min. nowe zaświadczenia o zarobkach, aktualny wpis do hipoteki, polise ubezpieczeniową, itp.).
Wielokrotnie zjawiałam się w banku by się dowiedzieć na jakim etapie jest nasza sprawa i zawsze "nic nie wiedzieli".
W czerwcu kurs CHF zaczął spadać. Decyzji nadal nie było. W lipcu 2008r. kurs CHF osiągnął cenę 2,08 i dopiero wtedy - pod koniec lipca 2008r. otrzymaliśmy informację, że decyzja została przysłana i kredyt został przewalutowany po kursie 2,08 zł czyli o prawie 50 groszy mniej na każdym franku.
Straciliśmy tą decyzją fortunę.
Miesiąc później frank zdrożał do ponad 3 zł. Myślę, że analitycy w banku doskonale wiedzieli jak wygląda sprawa ruchomości walut i dlatego tyle zwlekali z przewalutowaniem kredytu działając na naszą niekorzyść - na dodatek informuję, że w tym samym okresie tylko 3 kredyty miały tak długi czas rozpatrywania i były to kredyty na kwoty powyżej 150.000 zł - taką informację otrzymałam od pracownika banku - mojego doradcy - który po ok. 2 miesiącach od naszego przewalutowania został zwolniony z pracy.
W dniu dzisiejszym kapitał po 3 latach spłacania zamiast być niższy niż 170.000 wynosi ponad 240.000 !!!
Zdaję sobie sprawę z ruchomości kursu walut ale gdyby kredyt został przewalutowany w terminie określonym przez bank to miałabym teraz do spłacenia mniej niż 170.000 zł i rata byłaby niższa niż ponad 430 CHF miesięcznie.
Do dnia dzisiejszego nie wiedziałam że bank może oszukać klienta dopóki na zajęciach z zarządzania moja wykładowca nie poruszyła tego tematu i mój przypadek okazał się idealnym przykładem na jawne oszustwo bankowe wobec klienta.
Gdzie w takiej sytuacji mogę dochodzić swoich praw?
|