POZEW sądowy z powództwa cywilnego na operatora ERA GSM
Witam;
Jakiś czas temu zakupiłem starter taktaka oraz wykupiłem usługę blueconnect max w telefonie za kwotę 9 zł. Jak stanowi regulamin promocji, kwota naliczana jest w formie abonamentowej z góry za okres jednego pełnego miesiąca kalendarzowego. Jak stanowi regulamin usługi, przed okresem pełnego miesiąca od aktywowania usługi blueconnect, era nie ma podstaw do odłączenia, również wedle regulaminu jasno określone jest, że po ewentualnym wykorzystaniu 100 mb danych, tranfer zostanie automatycznie obniżony do prędkości 64kbs/sec czyli prędkości gprs. Jasno też określona jest sytuacja, że w przypadku podłączenia usługi pod komputer era nie daje gwarancji odnośnie prawidłowego funkcjonowania ale też nie jest zabroniona taka praktyka.
Żaden z powyższych punktów regulaminu nie został przeze mnie złamany, a po okresie 6 dni od aktywacji usługa, za którą era pobrała opłatę z góry została wyłączona!!!
W firmie informatycy postanowili pobawić się konfiguracją modemu i włożyli kartę blueconnect max oraz podłączyli całość do komputera stacjonarnego. Ich spryt okazał się o tyle większy od sprytu informatyków Ery, że doprowadzili do sytuacji w której przez jedną noc zostało ściagniętych kilka czy kilkanaście GB-ów danych z jednej tylko karty sim, w usłudze pre-paid z wykupionym pakietem blueconnct max.
W momencie nadejścia godz. ok 7:00 rano dnia następnego po podłączeniu do komputera połączenie zostaje zerwane a dalsze próby jego nawiązaia nie przynoszą efektów. Po sprawdzeniu stanu konta okazuje się, że wartość środków dostępnych na karcie wynosi -2346,00 PLN !!!!!!
W związku z sytuacją przy kilkunastu próbach wyjaśnienia sytuacji z boa otrzymywałem różne informacje co do przyczyny, za każdym razem inne.
Raz poinformowano mnie że w momencie transferu powinna włączyć się automatyczna blokada ale z niewiadomych przyczyn tak się nie stało więc era musiała postąpić jak postąpiła, innym razem pokrętnie informowano mnie że usługa w ogóle nie została zgodnie z przesłanymi smsami aktywowana a opłata jest zgodna z cennikiem gprs - na co ja stanowczo zaprzeczałem informując że mam zapisane smsy i godz. z informacjami kolejno o aktywowaniu, dostępności usługi w przeciągu określonego czasu i na koniec informacji że usługa jest już uruchomiona.
Pomimo kilkunastu telefonów, oraz zapewnianiu mnie że w przeciągu 60 godz. ktoś się ze mną skontaktuje tak się nie stało. D
odatkowo nadmienię jedynie, że sytuacja ta nie zdarzyła się raz lecz kilkukrotnie na kilku kontach, w każdym przypadku kończąc się podobnym stanem zadłużenia konta od -400 zł do ponad 2300 zł PLN. Dodam, że próbowałem doładować jedno z kont kwotą 100zł i mimo zaakceptowania kodu doładowującego na koncie jedynie zmniejszył się debet i wciąż wynosił ponad 2000zł.
Na marginesie - co mnie interesują ich wewnętrze problemy organizacyjne, to że nie załączyła się blokada która powinna była itp - to ich problem, ja ze swojej strony wywiązałem się umowy a oni nie...
Poniosłem z tego tytułu straty w firmie i doprowadziło to do wyczerpania u mnie cierpliwości a w konsekwencji w dniu dzisiejszym złożyłem pozew na ere z powództwa cywilnego i nie omieszkam doprowadzić sprawy do końca a nawet jeśli znajdą się osoby z podobnym problemem - wystosuję pozew zbiorowy przeciwko Erze. Przestrzegam więc wszystkich
Pozdrawiam serdecznie
Piotr |