Zamówienie pod klienta i rezygnacja - Forum Prawne

faynie

Dziękuję.
Pozwolę sobie jeszcze jeden przypadek podać do rozjaśnienia - przedsiębiorca zamówił u nas towar przez Allegro na fakturę VAT, zapłacił - towaru jeszcze nie wysłaliśmy. Z uwagi na to, że towar ma być przeznaczony do dalszej odsprzedaży, Klient ostrzegł nas, że jeżeli towaru nie wyślemy dzisiaj, on rezygnuje z zawartej transakcji i szuka towaru gdzieś indziej, a my mamy mu zwrócić pieniądze. Czy ma do tego prawo?

Guardian Angel

Czy został uprzedzony o opóźnieniu? Czy się na nie zgodził? O jakim opóźnieniu mówimy?

Pozdrawiam

faynie

Klient został poinformowany podczas rozmowy telefonicznej o opóźnieniu, które zamyka się na dniach (tj. klient zamówił towar tydzień temu, 10 lutego, będziemy w stanie wysłać do niego towar w dniu jutrzejszym dopiero), nie wyrażał jakiegoś wielkiego sprzeciwu, był tylko zawiedziony opóźnieniem.
Czy są jakieś regulacje, które mówią, że towar ma być wysłany w tym samym dniu lub po X dniach, po których zaksięgowano przelew na naszym koncie (mowa oczywiście o relacjach przedsiębiorca-przedsiębiorca) ?

Guardian Angel

Nie kojarzę takich ustawowych unormowań, w przypadku, gdy strony umowy są równe - ważne są więc postanowienia umowy ... jednak termin 7-8 dni z pewnością nie daje podstaw do odstąpienia od umowy (tym bardziej, że kupujący miał okazję wyrazić sprzeciw).

Uważam, że co najmniej termin nieprzekraczający 14 dni powinien mieć tutaj zastosowanie, jako ustawowe "niezwłocznie" Dla przykładu, w sytuacji gdy stroną słabszą jest kupujący, a więc przedsiębiorca -> konsument, przedsiębiorca ma 30 dni na wykonanie umowy zawartej na odległość.

Pozdrawiam

faynie

Co w wypadku, jeśli klient-przedsiębiorca wyraziłby sprzeciw (tj. nie zgadza się na opóźnienie)? Czy wystarczy, że poinformuje o tym fakcie mnie, czy też trzeba pisać jakieś oświadczenia? Jakie w tym wypadku obowiązują terminy (min. zwrotu pieniędzy)?

Tak zapobiegawczo na przyszłość - można prosić o źródło tej zasady w KC?

Guardian Angel

Teraz ja zapytam Czy w regulaminie / stronie "o nas" / zasadach przesyłki / etc. - w miejscu gdzie kupujący może się zapoznać z zasadami realizacji zamówienia przez firmę - jest napisane ile realizacja może trwać i co się dzieje gdy się wydłuży oraz o ile może się wydłużyć?

Podstawa to:

Przepis prawny:

Ustawa z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.

Art. 12.

1. Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, przedsiębiorca powinien wykonać umowę zawartą na odległość najpóźniej w terminie trzydziestu dni po złożeniu przez konsumenta oświadczenia woli o zawarciu umowy.

2. Jeżeli przedsiębiorca nie może spełnić świadczenia z tego powodu, że przedmiot świadczenia nie jest dostępny, powinien niezwłocznie, najpóźniej jednak w terminie trzydziestu dni od zawarcia umowy, zawiadomić o tym konsumenta i zwrócić całą otrzymaną od niego sumę pieniężną.

Pozdrawiam

faynie

Nie mamy takiej informacji na Allegro ani na stronie aukcji, ani na stronie "o mnie", nie podano również żadnych terminów w automatycznej wiadomości z serwisu Allegro po zakupie.
Informacja taka jest podana na stronie internetowej sklepu, ale on nie jest chyba integralną częścią z Allegro, więc informacje tam zawarte nie powinny obowiązywać na Allegro - a przynajmniej tak uważam.

Guardian Angel

W takim razie polecam to uzupełnić Tak jak pisałem wcześniej 7-8 dni to zdecydowanie zbyt mało czasu, żeby od umowy móc odstąpić.

Pozdrawiam

faynie

Rozumiem. Dopiszę wobec tego tą informację.

Kontynuując temat zamówień przez internet - klient-przedsiębiorca otrzymał towar nieznacznie inny od tego, który zamawiał. Chce oddać towar i zwrotu pieniędzy, choć naszym zdaniem dokonał jednak w nim zmian (o ile mnie pamięć nie myli, w stosunku do konsumentów, jest taki przepis, mówiący min. "To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym. ") - co w naszym wypadku jako sprzedawcy - nie będzie mogło zostać sprzedane dalej z uwagi na dokonane w nim zmiany jako produkt nowy. Klient upiera się jednak, że w sprzęcie, który otrzymał, zmiany które dokonał, nie kwalifikują się do obniżenia jego wartości. Co zrobić w tym wypadku? Czy jest jakiś przepis, który mówi, jak daleko posunięte zmiany kwalifikują do zmiany ze statusu nowy na używany? Czy w tym wypadku możemy ratować się tylko pomocą rzeczoznawcy?

Guardian Angel

Tu nie chodzi o obniżenie wartości towaru, zmiany klienta mogą tą wartość nawet podnieść ... ważne, żeby nie przekroczyły granic zwykłego zarządu - tzn. były użytkowane w zgodny z przeznaczeniem sposób.

Odstąpienie od umowy wywołuje takie skutki prawne jakby nigdy do zawarcia umowy nie doszło - to nie to samo co wypowiedzenie / rozwiązanie umowy. Tak więc powinien być zwrócony towar w stanie takim, w jakim został wydany ... bez zmian przekraczających zwykły zarząd. Można zaakceptować towar z "modyfikacjami" + pokrycia kosztów wymaganych do przywrócenia towaru do stanu pierwotnego.

Pozdrawiam

faynie

A jak to ugryźć? Bo naszym zdaniem "zwykły zarząd" polegał na sprawdzeniu wizualnym przedmiotu, z kolei klient twierdzi, że musiał dokonać zmian, o których pisałem wyżej.

Guardian Angel

Zwykły zarząd to znacznie więcej niż ocena wizualna - to użytkowanie towaru zgodnie z przeznaczeniem tego towaru

Pozdrawiam

faynie

Tego nie wiedziałem.
Czyli - przykładowo - klientowi wysłaliśmy drukarkę z napisami na klawiszach w języku norweskim zamiast polskim. Klient po otrzymaniu towaru ściągnął folie zabezpieczające, zainstalował drukarkę, włączył ją, włożył kartridże, po czym zorientował się, że napisy nie są polskie - czy to wchodzi jeszcze w zwykły zarząd?
Inaczej - skoro klient usunął te folie - w wypadku jeśli towar zostanie zwrócony, powołując się na te przepisy - nie będę mógł go sprzedać już jako nowy, mogę być zły tylko na siebie, że doszło do pomyłki i stracić na towarze, sprzedając go już dalej jako używany?

Proszę o podstawę prawną.

Guardian Angel

Ściągnięcie folii zabezpieczających nie przekracza granic zwykłego zarządu + folie te, tak jak opakowanie, nie są częścią towaru, gdyby były można by złożyć reklamację i np. żądać wymiany opakowania na nowe

Podstawa tego co napisałem:

Przepis prawny:

Kodeks Cywilny

Art. 471.
Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Pozdrawiam

faynie

Rozumiem. Ciężkie to nasze prawo
Pytanie teraz - klient chce otrzymać zwrot gotówki za towar oraz za koszt wysyłki, którą poniósł plus dodatkowo za koszt odesłania do nas towaru. Czy ma prawo tego żądać?

Na podstawie czego można wyceniać te koszta?