Reklamowanie towaru z drugiej ręki. - Forum Prawne

GoodShit

Witam,

W kwietniu 2010 roku kupiłem od pewnego Pana odtwarzacz muzyczny za kwotę 250zł. Był on w stanie niemalże idealnym, a cena podyktowana przez sprzedającego była bardzo korzystna, gdyż wartość nowego odtwarzacza wynosiła ok 450zł. Wszystko przez ponad pół roku grało pięknie. Jednak w grudniu 2010r. odtwarzacz uległ defektowi. Jako, że dołączona była do niego faktura na zakup tego produktu w sklepie Merlin.pl, to zdecydowałem się odesłać go na gwarancje, po wcześniejszej konsultacji ze sprzedającym, że wszystkie maile od Merlina będzie mi na bieżąco przekazywał. Gdy po 3 miesiącach (sic!) Merlin stwierdził, że ani nie mogą naprawić, ani wymienić odtwarzacza, postanowili dokonać rozliczenia za produkt. I tutaj zaczynają się schody. Sprzedający stwierdził, że z pieniędzy otrzymanych od Merlina (a było to min. 400zł, kwoty nie ujawnił) przeleje mi kwotę, za którą ten odtwarzacz zakupiłem. Nasuwa się jedno pytanie - w momencie kiedy nabyłem ten odtwarzacz nie stał się on w pełni moją własnością, co oznacza, że prawo do uzyskania wszelkich środków z uznanej gwarancji również?

Z góry dziękuję za pomoc.

djiksik

Kupujac przejeles wszelkie prawa do otwarzacza i korzysci czyli pelny zwrot pieniedzy

Użytkownik

Moim zdaniem należy Ci się zwrot 250 zł.
Pozdr.

Guardian Angel

W momencie wydania towaru, w związku u umową sprzedaży, dochodzi do przeniesienia praw własności co do rzeczy na kupującego. Zgodnie z Art. 548. § 1. KC w momencie wydania rzeczy sprzedanej przeszły na Ciebie wszelkie korzyści i ciężary związane z rzeczą.

Nie rozumiem jednak czemu sprzedawca pośredniczył w reklamacji.

Pozdrawiam

Użytkownik

Pewnie dlatego, że razem z towarem nie przeszły na kupującego uprawnienia z tytułu gwarancji. I dlatego uważam to, co napisałem.
Pozdr.

Guardian Angel

Co ma gwarancja do własności? Poza tym gwarancja dotyczy przedmiotu a nie podmiotu który przedmiot posiada.

Pozdrawiam

Użytkownik

Nic nie ma. Ale kupujący zapewne korzysta z rękojmi. Poprzedni właściciel uznaje roszczenia i zwraca mu zapłaconą cenę (250 zł). A to, że korzysta jednocześnie z gwarancji i otrzymuje od gwaranta inną kwotę, to zupełnie inna kwestia.
Pozdr.

Guardian Angel

Nie sądzę ... i właśnie tego nie rozumiem Tak samo jakbym kupił samochód, przerejestrował go, ale żeby na gwarancji dokonać przeglądu, leciałbym do sprzedawcy.

Pozdrawiam

Użytkownik

Zakup pewnie na firmę, gwarancja być może ważna jedynie w stosunku do pierwszego nabywcy.
Pozdr.

Guardian Angel

Gwarancja musi być potwierdzona zawartą umową sprzedaży, taka umowę pierwszy kupujący zawarł (za pośrednictwem sprzedawcy) z gwarantem. Teraz kiedy kolejną umową wszelkie prawa dotyczące rzeczy przeszły na autora tematu, mógł on na podstawie umowy potwierdzającej nabycie tych praw i karty gwarancyjnej samemu realizować zobowiązanie gwaranta.

Pozdrawiam

Użytkownik

Niekoniecznie, umowa gwarancyjna może wyłączyć przejście zobowiązań gwarancyjnych.
Pozdr.

Guardian Angel

W takim wypadku jest tutaj podmiot oszukany ... gwarant

Pozdrawiam

cedwah

@loco1 ma rację. Umowa sprzedaży przenosi własność i uprawnienia - jeśli są na okaziciela - wystarczy taki dokument wydać Jeśli dokumenty (np. gwarancja) są imienne, konieczny jest przelew (cesja) wierzytelności z dokumentu imiennego.
To samo dotyczy wierzytelności wynikających z niezgodności towaru z umową - jeśli, np. kupujemy TV nabyty przez I właściciela za 2.100 zł (obowiązkowa umowa pisemna).