Sprzedawca nie chce wymienić wadliwego towaru
Witam.
Moja sprawa zaczęła się od zakupu suwmiarki na allegro. Niestety przyszła do mnie wadliwa (wyświetlacz cyfrowy w wielu miejscach podawał przekłamane pomiary). Czyli jest to wada fabryczna, bądź niezgodność towaru z opisem (deklarowana dokładność 0,02mm - tutaj jest może dokładność 10mm). Napisałem do sklepu jednego maila i nie otrzymałem odpowiedzi. Napisałem im na gadugadu (pomyślałem że może im mail padł czy coś - ale tutaj też nikt nie odpisał). Potem kolejne 2 maile. W ostatnim przestrzegłem, że jeśli nie ustosunkują się do mojego zgłoszenia w ciągu 48h jak to mieli w swoim regulaminie (a wtedy już czekałem tygodnie), to wystawie negatywa i założę sprawę na allegro. Negatyw poszedł, a oto jego treść:
"Odradzam jakichkolwiek zakupów. Sprzęt wadliwy od nowości (patrzac na inne negatywy nadzwyczaj częsty przypadek). Mimo wielu prób kontaktu mailowo i przez gg brak odpowiedzi na zgłoszenie. Dzis (po 2tyg) moja cierpliwość sie skonczyła. NEGATYW!!!"
I nagle sprzedawca daje oznakę życia w postaci odpowiedzi, w której ewidentnie kłamie:
"Otrzymał Pan emailowo wskazówki co należy zrobić w przypadku wadliwego produktu. Dodatkowo procedura reklamacji widnieje na stronie "o mnie". Nie polecam, wręcz przestrzegam"
Nie otrzymałem żadnego maila co jest na pewno do udowodnienia. Poza tym widać, że nawet nie przeczytał moich wiadomości w której mówiłem o 48h na odpowiedź (cytat z jego regulaminu widniejącego na stronie o mnie) i mówi że nie przeczytałem procedury reklamacji. Wszystko zostało zrobione wg w/w instrukcji. Sprawa założona na allegro. Sprzedawca chyba czuje się nezkarny. Nic nie mogę zrobić poza zgłoszeniem sprawy do sądu. Po negatywnych komentarzach widać że nie jestem jedyną osobą w taki sposób zrobioną " w balona". Rozmyślam nad napisaniem do osób, które zostały także oszukane przez tego sprzedawcę. Co mogę zrobić? Nie mam jak domagać się zwrotu pieniędzy...
|