Zwrot używanego telefonu wylicytowanego na allegro od osoby prywatnej
Witam
jest to mój pierwszy post więc z góry przepraszam jeśli post nie spełnia wymogów
a)Konsument(osoba prywatna) vs Sprzedawca(osoba prywatna)
b)reklamacja tytułem - Towar niezgodny z umową/opisem
c) licytacja allegro
d) daty
- w dniu odbioru produktu konsument stwierdził że towar nie zgadza się z opisem aukcji
- brak jakichkolwiek pism z prośba o zwrot,reklamacje, jedynie prywatny mail poprzez allegro
e) telefon
f) zaistniały problem
Pisze w sprawie zwrotu używanego telefonu zakupionego na allegro (licytacja). Jestem sprzedającym(osoba prywatna) produkt sprzedany w formie licytacji osobie prywatnej.
Kupująca chce zwrócić produkt tytułem cytuje "towar nie zgodny z opisem, jak i Podkreślam, chodzi mi o ZATAJENIE i NIEUMIESZCZENIE w opisie aukcji informacji"
Mianowicie telefon ma napis na tylnym panelu M blur at@t na tylnej części panelu, który to ukazał sie kupującej po ściągnięciu firmowej naklejki.
Kupująca posądza mnie, że świadomie zataiłem informacje o napisie na tylnym panelu–ja fabrycznej nieprzeźroczystej naklejki nie ściągałem i nie mogłem stwierdzić co było napisane pod nią i w jakim kolorze. Wiem jedno, że telefon jest w wersji fabrycznej kupiony w salonie w USA i całkowicie zgadza się z oferta sklepu.
Wyżej wymieniony problem w żadnym stopniu nie wpływa na właściwości telefonu który to służy do dzwonienia.
W treści aukcji nie napisałem nigdzie ze telefon ma lub nie ma napis na obudowie (gdzie kupująca twierdzi, ze ją okłamałem). Napisałem tylko ze telefon nie ma blokady sim-lock i działa w każdej sieci, co jest prawda. Pochodzi z rynku USA i nie ma gwarancji.
Ostatecznie z grzeczności i dla świętego spokoju poprosiłem kupująca o zwrot no i się zaczęło...
Kupująca kazała mi zwrócić 2 razy większą kwotę za kuriera mianowicie 50zl, gdzie żadna firma kurierska nie bierze więcej jak 35zl. W takim razie zaproponowałem jej aby podała datę w której może podać przesyłkę, a ja sam zamówię kuriera. Następnie odpisała mi, że przez następny tydzień nie będzie jej w domu, więc mam jej kupić ten panel i wysłać, albo przelać jej pieniądze na niego(70zl- co według mnie jest już próbą wyłudzenia pieniędzy). Dodam że w tym momencie minęło już 13dni roboczych i żadnego oficjalnego pisma od niej nie dostałem ale nie wiem czy prywatne maile mają tutaj znaczenie.
Na dzień dzisiejszy mam już tego dosyć, bo zaoferowałem poniesienie kosztów przesyłki zwrotnej to Pani dalej coś nie pasuje.
Na dana chwile chce się upewnić czy mam racje, mianowicie: Prawo do zwrotu przysługuje konsumentowi do 10dni w przypadku gdy kupiła produkt kup teraz w firmie/przedsiębiorstwie. A w tym przypadku Pani wygrała telefon na licytacji od osoby prywatnej.
Niestety nie wiem jak wygląda sprawa jeśli kupująca zmieniłaby zdanie i zechce reklamować...?
Jestem osoba ugodową i dlatego proszę o pomoc w znalezieniu dobrego rozwiązania tej sytuacji, a przede wszystkim zgodnego z prawem.
Dodam że w prawie konsumenta znalazłem również zapis tyczący się sprzedającego(firmy) i zwrotu towaru niezgodnego z umową. Sprzedawca nie jest związany okolicznościami podanymi powyżej, jeśli wykaże, że zapewnień (np. dotyczących właściwości produktu) nie znał, ani znać nie mógł. (mowa tutaj o tym że ja nie mogłem stwierdzić co jest napisane pod nieprzeźroczystą naklejką).
Na zakończenie dodam, że kupująca zaczęła mnie straszyć i jeśli tego nie zrobię to idzie zgłosić sprawę na policje.
pozdrawiam i będę wdzięczny za pomoc
|