Witam serdecznie
W dniu 10 kwietnia dokonałem spłaty raty kredytu gotówkowego. Niestety w pośpiechu pomyliłem numer konta odbiorcy. Przelew wysłałem na numer konta w tym samym banku ale dotyczący mojej poprzedniej umowy kredytowej zawartej z tym bankiem i zamkniętej już jakiś czas temu.
Bank pieniędzy nie odesłał. Mnie za to przysłał wezwanie do zapłaty wraz z naliczonymi odsetkami i kosztami windykacyjnymi (upomnienie listowne plus telefoniczne).
W dniu w którym dowiedziałem się o tym fakcie (tj. 16 kwietnia) niezwłocznie zadzwoniłem do banku i poinformowałem o sprawie. Bank przyznał, że pieniądze wpłynęły na "starą" umowę kredytową i nie zostały odesłane do nadawcy - do wyjaśnienia. Powiadomiono mnie również że mogę wydać dyspozycję przeksięgowania na prawidłowy numer konta i kwota zostanie przeksięgowana ale moze to potrwać nawet 7 dni a odsetki od raty cały czas rosną.
Moje pytanie:
Czy fakt, że bank otrzymał pieniądze (coprawda na "starą" spłaconą umowę kredytową), nie odesłał ich do mnie może być podstawą do dochodzenia umożenia odsetek karnych i opłaty windykacyjnej?
Jeśli nie ma takiej podstawy od dnia zaksięgowania przelewu na błędnym numerze konta to czy jest taka możliwośc od dnia, w którym została wydana dyspozycja przeksięgowania na prawidłowy numer rachunku czyli od 16 kwietnia?
Czy bank nie powinien odesłac pieniedzy do nadawcy przelewu w momencie stwierdzenia że wpłata wpłynęła na numer rachunku przypisany do zamkniętej umowy kredytowej ?
Coraz bardziej zniechęcam się do współpracy z SantanderConsumerBankiem (AIG). W ostatnch latach miałem 4 kredyty w tym banku i każdy był spłacony kilka miesięcy przed terminem. Co rusz przedstawiciele banku dzwonią i proponują kredyty na super warunkach na kwoty od 20 000 do 40 000 zł.
A w przypadku 6 dniowego opóźnienia w spłacie naliczają koszty upomnienia i windykacji telefonicznej w wysokości prawie 10 procent raty kredytu
pozdrawiam